- I co ? Zadzwoniła? - dopytywał Harry'ego Lou, po skończonym
filmie.
- Jeszcze nie - odpowiedział Loczek.
Widać było, że jest zmartwiony tym faktem.
- Ja tam się jej nie dziwię - odparł
Zayn. - Przecież nie minął nawet dzień od naszego spotkania.
- No racja - poparł przyjaciela
Niall.
- Eh...- westchnął Harry, smutno
spoglądając na telefon.
- Rozchmurz się kocie! - pocieszył go
Liam. - Najwyraźniej Alex nie jest z tych fanek, które od razu piszczą na widok
swojego idola itp. Widać, że dziewczyna traktuje nas jako normalnych ludzi, z
którymi da się porozmawiać. Ciesz się, że w ogóle ją poznałeś.
- Może i masz rację - Harry znów
westchnął, ale tym razem był już pogodniejszy. Chłopcy włączyli kolejny film, po
czym usiedli na kanapie, jedząc popcorn...
- Hej! Wróciłam! - krzyknęła Alex od
progu. W domu panowała zupełna cisza. - Claudia? Jesteś w domu? - zawołała
niepewnie Ola. Weszła do kuchni, ostawiła zakupy na stole i przeszła do
salonu.
- No nie! - powiedziała Alex, widząc
smacznie śpiącą Claudię. - Wstawaj śpiochu! - rzuciła w przyjaciółkę
poduszką.
- Co? Gdzie? - zerwała się Claudia. -
Głupia jesteś? Chcesz żebym zawału dostała?
- Wstawaj! Byłaś dziś na zajęciach?
Eh... w sumie to nie ważne...zdaje mi się, że miałyśmy coś piec - mówiła Ola,
zganiając przyjaciółkę z kanapy.
- Eh...a tak mi się fajnie spało. Nie
możesz sama upiec tej szarlotki? - dziewczyna najwyraźniej nie była zadowolona z
pobudki.
- Nie. Ruchy, ruchy - pogoniła
Claudię. - Wyciągnij dwie szklanki i dużą miskę.
Przyjaciółka niechętnie wykonała
polecenie. Nie była za wesoła, lecz po chwili rozchmurzyła się. Widać wspólne
pieczenie daje wiele radości.
- Dobra, teraz obierz, a potem
zetrzyj jabłka - nadzorowała Alex.
Po 20 min. ciasto było już w
piekarniku.
- Zadzwoniłaś? - spytała Claudia,
myjąc blat.
- Jeszcze nie. Nie chcę się narzucać
- wytłumaczyła Ola.
- Oj, przestań! On tam umiera z
tęsknoty - Claudia rzuciła się na podłogę, pozorując śmierć.
- Ha ha ha. Bardzo zabawne. Dopiero
dwa dni się nie widzieliśmy.
- To w takim razie kiedy zamierzasz
zadzwonić? - dopytywała przyjaciółka.
- Bo ja wiem? Może jutro. A nawet
jeśli bym zadzwoniła dzisiaj, to co ja mu powiem?
- Hm...w sumie...O! Już wiem... -
odparła Claudia. - Zaproś ich na ciasto.
- Pfff... - prychnęła Alex. - Chociaż
to nie jest taki głupi pomysł.
- No właśnie! Więc nie karz mu
tęsknić, tylko dzwoń! - Claudia pogoniła przyjaciółkę. Ola zaśmiała się i po
chwili wyszła z kuchni z telefonem w ręku...
- Ta gra jest nudna - stwierdził
Harry.
- Co chcesz? Rzutki są bardzo ciekawe
- odezwał się Niall, przymierzając się do rzutu.
- Kociak ma rację. Mi też się
znudziło - powiedział Zayn.
- Oj! Ty i tak siedzisz i się w
lusterku przeglądasz - oburzył się Niall, siedząc na fotelu, zmartwiony
nieudanym rzutem.
- No...to może...jakiś film o
marchewkach? - zaproponował Lou. Wszyscy spojrzeli na niego z minami typu
AYFKM.
- Ale przepraszam was bardzo. Co wy
macie do moich filmów?
- Z jakimi idiotami ja się zadaję? -
zaśmiał się Harry. Nagle zadzwoniła jego komórka. Wyszedł na taras, zostawiając
przyjaciół sprzeczających się. Po chwili wrócił i siadł między Zayn'em i Lou.
Pan Piękny chciał odzyskać lusterka zabrane przez kumpla.
- Kto dzwonił? - spytał
Liam.
- Alex - Harry starał się ukryć
radość z fakt, że dziewczyna oddzwoniła. Nagle w pokoju zapadła głucha cisza,
przerwana przez Lou.
- Ou! I co? Umówiliście
się?
- Nie. Zaprasza nas na ciasto.
Powiedziałem, że będziemy za godzinę.
- Ciasto powiadasz... - odezwał się
Niall. - No chłopaki! Ruszcie się! Ciasto czeka!
- Tobie tylko jedzenie w głowie -
narzekał Louis.
- Co z tego? Ja na twoje marchewki
nie narzekam.
- Ta, jasne...
Przyjaciele znowu zaczęli się
droczyć. Na szczęście Zayn w porę im przerwał i po chwili wszyscy szykowali się
do drogi. Po około 15 min. siedzieli już w samochodzie.
- I...? Co mu powiedziałaś? -
zaciekawiła się Claudia.
- Nic...zaprosiłam ich na tą
szarlotkę. Będą za godzinę - odpowiedziała Alex.
- Aha... i jak mniemam przywitasz ich
w fartuchu z mąką na twarzy?
- Ou... Ola przejrzała się w lustrze
i szybko pobiegła się przebrać. Wróciła po 10 minutach.
- Proszę cię! Kto normalny chodzi po
domu, ubrany tak elegancko? - zapytała Claudia, patrząc na Olę, ubraną w beżową
marynarkę, biała bluzkę i ciemne rurki.
- Eh...no w sumie masz rację...trochę
dziwnie to wygląda - stwierdziła Alex, przeglądając się w lustrze. - Idę się
przebrać...znowu - powiedziała wchodząc na górę.
***
Film oglądany przez chłopców.
Ciasto upieczone przez dziewczyny ^.^
Rzutki ;P
Strój Alex.
super - Mania
OdpowiedzUsuń