- Myślisz, że powinnyśmy im coś
przynieść? Może jakieś ciasto czy coś? - spytała Claudia. Siedziała w kuchni i
przyglądała się serialowi, który w salonie oglądała Alex. Dziewczyny dopiero co
wróciły z uczelni. U chłopaków miały być za 3 godziny.
- Gdzie macie łazienkę? - spytała Alex.
- A co my? Ich kucharki? Z resztą jak
chcesz... - powiedziała Alex, zajadając się popcornem.
- No to ja coś upiekę - postanowiła
Claudia. - W końcu oni to takie głodomory, a sami sobie przecież nie
upieką.
- Taaa...głodomory, a szczególnie
Niall, co? - mówiła Ola ze specjalną kpiną w głosie. Przyjaciółka tylko zgromiła
ją wzrokiem i zabrała się za pieczenie ciasta. Alex co kilkanaście minut
spoglądała na Claudię i uśmiechała się pod nosem.
- Uff...skończone. Ciasto w
piekarniku - powiedziała Claudia, opadając na kanapę obok Oli. Długo z nią nie
posiedziała. Po 10 minutach ponownie pomaszerowała do kuchni.
- Dobra...ciasto za pół godziny się
upiecze. Co ja muszę jeszcze zrobić? A no tak...polewę - Claudia chodziła po
kuchni i cicho mówiła do siebie. Po chwili zabrała się za robienie polewy. Po 40
min., gdy ciasto leżało już w brytwance na stole, oblane czekoladą, do kuchni
weszła Alex.
- Mm...ale pachnie! Daj kawałek -
powiedziała Ola, ale Claudia tylko zdzieliła ją po rękach.
- Nie wolno! Od ciepłego brzuch cię
rozboli. Spróbujesz za niecałe 1,5 h. Jeju! Za godzinę musimy wyjść. Eh...pójdę
się umyć, bo się ciut pobrudziłam - Claudia popatrzyła na siebie. Była cała w
mące.
- To idź. Ja się też powoli zacznę
szykować - stwierdziła Ola, wyłączając TV. Obie dziewczyny weszły na
górę.
- Nudny ten film. I to ma być
komedia? Przełącz dalej - dyrygował Zayn. Niestety nie on miał pilota, a Harry.
- O! Alan Carr. Lubię gościa. Zostaw go.
- Eh... - Harry tylko uniósł oczy do
góry. W tym momencie rozległ się dzwonek do drzwi.
- Louis, rusz się! - powiedział
Niall, wpatrzony w ekran.
- Dlaczego ja?
- Ponieważ w tym tygodniu jest twój
dyżur na otwieranie drzwi.
- Nie mamy dyżuru na otwieranie
drzwi.
- Oj, no po prostu idź i otwórz -
pogonił Louisa Niall.
Lou wstał z fotela i poszedł otworzyć
drzwi.
- O, hej! Już
osiemnasta?
- Hej! Też się cieszymy, że cię
widzimy Louis - powiedziała Claudia z udawanym grymasem.
- Możemy wejść? Bo tu, na dworze,
trochę zimno - odezwała się Ola.
- Tak. Zapraszam.
Dziewczyny weszły. Zdjęły buty,
płaszcze i powędrowały w głąb domu. Przywitały się z resztą. Alex dosiadła się
na kanapie, a Claudia w kuchni rozpakowywała ciasto.
- Gdzie macie talerze? -
spytała.
- Duża szafka w górnym rogu kuchni -
odpowiedział Liam.
Dziewczyna wyjęła duży talerz i
położyła na nim, wcześniej pokrojone, kawałki ciasta. Razem z przekąską poszła
do salonu. Położyła talerz na stoliku i usiadła na pufie obok
kanapy.
- Mm...jedzonko - powiedział Niall,
sięgając po kawałek. Reszta poszła w jego ślady.
- Całkiem dobre ci to wyszło. Co to
za placek? - spytała Alex.
- Piernik - odpowiedziała
Claudia.
Tak więc wszyscy zajęli się
pałaszowaniem piernika i oglądaniem Alana Carr'a.
- Gdzie macie łazienkę? - spytała Alex.
- Na górze. Ym...wchodzisz i pierwsze
drzwi po prawo - wytłumaczył Liam.
- Ok. Dzięki - Alex poszła na górę
zgodnie z instrukcją Payne'a.
- Co ona tak długo robi w tej
łazience? - spytała zniecierpliwiona, a zarazem zaniepokojona, Claudia. - Pójdę
zapytać czy nic jej nie jest.
- Nie. Siedź sobie. Ja pójdę. I tak
bym szedł na górę po swojego iPada. Chciałem wam coś pokazać - powiedział Harry,
znikając przyjaciołom z oczu.
-Hazza dotarł na piętro domu. Poszedł
się w stronę swojego pokoju, wziął iPada i wyszedł na korytarz. Tam, natknął się
na, zamykającą drzwi od łazienki, Alex.
- O, już wyszłaś -
zaczął.
- Jak widać - odparła. Skierowała się
w stronę schodów, ale nagle stanęła i odwróciła się do Harry'ego. - Dlaczego nas
olewasz?
- Że co proszę? - spytał zdziwiony
chłopak.
- Dlaczego nas olewasz? - powtórzyła.
- Dlaczego olewasz mnie? Chłopaków? Nie byłeś na pokazie, choć wiedziałeś jaki
jest in dla mnie ważny.
- Alex. Ja... - próbował tłumaczyć
się Harry.
- No właśnie. TY. Cały czas zajmujesz
się sobą. Ok, rozumiem, że chciałeś spędzić czas ze swoją dziewczyną. No ale co
ci broniło iść na ten pokaz razem z Caroline? Liczyłam na to, że przyjdziesz.
Kumple powinni się wspierać...
- Zrekompensuję ci to.
- Niby jak? Czasu cofnąć się nie da -
powiedziała Ola.
- Ym...co powiesz na wspólny wypad na
lodowisko? - zaproponował Loczek.
- Niech ci będzie - zgodziła się
dziewczyna.
- O łaskawco - Hazza wzniósł oczy ku
górze, a raczej ku sufitowi.
Alex zaśmiała się i po chwili oboje
zeszli na dół.
- No nareszcie - odezwał się Louis. -
Baliśmy się, że już wam piernik Claudii zaszkodził.
- Ej - dziewczyna uderzyła Lou w
ramię. - Taki zły chyba nie był, co?
- Nie wiem. Nie zdążyłem spróbować,
bo ktoś wszystko zjadł - Zayn spojrzał pretensjonalnie na Nialla.
- Hah...spokojnie. Wiedziałam, że tak
będzie, więc zostawiłam parę kawałków - Claudia skierowała się w stronę
kuchni.
- Dziewczyny, jakie macie plany na
Wigilię? - spytał Liam.
- A co proponujesz? - odpowiedziała
pytaniem na pytanie Ola, zabawnie unosząc brew.
- Heh...chcielibyśmy was zaprosić na
Wigilijną kolację.
- Co ty na to Alex? Przyjmujemy
zaproszenie? - spytała z uśmieszkiem Claudia.
- No nie wiem, nie wiem.
- Będzie więcej prezentów... -
podkusił je Lou. - No i jedzenia...
- Zgoda - powiedziały jednocześnie
Alex i Claudia, po czym zaczęły się śmiać.
Dziewczyny posiedziały u chłopaków
jeszcze z 3 godziny. Śmiali się, wygłupiali. Ok. 23.00 przyjaciółki były już w
domu. Szykowały się do spania. Podobnie jak zespół. Chłopcy ogarnęli salon i
kuchnię, po czym udali się do swoich pokoi. Louis, wiadomo, wrócił do Eleonor.
Że też ona go wypuszcza na tak długo. Dobra kobieta. Tak samo jak Danielle, z
którą rozmawiał teraz Liam. Nigdy nie za późno by usłyszeć ukochany głos. Zayn w
tym momencie mył głowę, Niall sprawdzał twittera, a Harry leżał i najzwyczajniej
w świecie myślał. Sam nie do końca wiedział, dlaczego tak bardzo chciał
zrekompensować Alex jego brak na pokazie. Nie wiedział też, dlaczego coś go
ukłuło, gdy Ola wypowiedziała słowo ,,kumple''. Czy ona była jego kumpelą? Nigdy
o niej w ten sposób nie myślał. Miał ją raczej za... No właśnie. Za kogo? Teraz
już wiedział, że chciałby, aby Ola (na razie) była jego przyjaciółką. Wiedział i
czuł, że może jej zaufać. Dziewczyna tak wiele wnosiła w ich znajomość, a on
zawiódł ją, totalnie olewając ją i pokaz. Z resztą ostatnio Harry nie tylko ją
olewał. ,,Głupek'' pomyślał. ,,Zwykły głupek. Trzeba im to jakoś wynagrodzić''.
Chłopak leżał tak jeszcze z godzinę. Leżał i myślał... Około 1.30 zgasło
ostatnie światło w ich domu.
***
Kuchnia dziewczyn ;)
Piernik ;)
Strój Alex ;D
Kuchnia chłopaków :)
Chłopcy :D
super - Mania
OdpowiedzUsuń