KONTAKT

Oto jest oficjalny e-mail bloga marzenia.londyn.1d@spoko.pl Piszcie jak macie jakieś propozycje, pytania, prośby itp.
Mój twitter --> @tohardtobelive

piątek, 18 maja 2012

Story I Part 6

Alex szła wzdłuż ulicy. Słońce powoli zachodziło. Pomarańczowe promienie padały na bujne korony drzew. Nagle dziewczyna zauważyła w oddali znajomą postać. Był to Harry. Harry Styles. Serce Oli zaczęło bić mocniej. Niby miała co do niego watpliwości, ale mijały one, gdy tylko zobaczyła chłopaka.
- Ooo...hej! - zaczął Harry.
- Hej! - odpowiedziała Alex.
- To ty jesteś jedną z tych dziewczyn, które spotkaliśmy w radiu, no nie?
- No...tak. Jestem Alex - uśmiechnęła się.
- Harry. Nie powinnaś być na spotkaniu z chłopakami?
 O to samo mogłabym zapytać ciebie.
- Heh...racja - na twarzy Harrego pojawił się lekki uśmiech. Mimo tego, Alex zauważyła, że chłopak jest smutny i coś go trapi. - Wy nie jesteście stąd, prawda?
- No nie. Przyleciałyśmy z Polski - opowiedziała Ola.
- Słyszałem, że Polska to piękny kraj. Dlaczego się przeprowadziłyście?
- To było nasze marzenie. Od kilku lat to planowałyśmy i wreszcie tu jesteśmy.
- Z tak pięknego kraju przeprowadzać się tutaj? Dziwne...
- Pff...jedzenie dwóch twixów na raz, żeby nie czuły się samotne jest dziwne - zaśmiała się Alex.- Właśnie! Chcesz? - powiedziała wyciągając z torby batona.
- A ty...? Przecież...
- Nie, nie jestem głodna.
- Dziękuję. - Powiedział Harry już trochę rozchmurzony. Po chwili oboje zaczęli się śmiać.


- Robi się późno. Muszę wracać - powiedziała dziewczyna.
- Ja też. Chłopaki się pewnie martwią.
- Fajnie jest mieć kilku takich przyjaciół, no nie?
I zaczęli iść w stronę hali, rozmawiając o reszcie zespołu. Harry mówił, że są oni jak rodzina. Alex, za to, zaczęła opowiadać o Claudii. W ten sposób szybko minęło im 20 min. drogi.

- Czekaj, wezmę jeszcze coś z samochodu - powiedziała Ola, gdy znaleźli się przed halą.
- Ok.
- O nie! - krzyknęła.
- Co się stało?
- Zaparkowałam tu samochód. Na pewno! A teraz go tutaj nie ma! Ukradli! - Alex zaczęła panikować.
- Spokojnie. Patrz, tu jest jakaś kartka - Harry wziął do ręki kawałek papieru i zaczął czytać. - £50 do zapłacenia za złe parkowanie + odholowany samochód. Ou...
- Nie...nie, nie, nie, nie, nie...tylko mi może się coś takiego przydarzyć - dziewczyna była bliska płaczu.
- Alex! Uspokój się. Pójdziemy do chłopaków i Claudii, powiemy im o tym, a potem razem pomyślimy dokładnie co i jak, ok?
- Eh...niech będzie.


- O! Jesteś! Nareszcie! I nawet przyprowadziłeś koleżankę- powiedział Lou do Hazzy, głupio się szczerząc. - Jestem Louis, to Liam, Niall i Zayn - chłopak przedstawił siebie i resztę zespołu.
- Hej! Jestem Alex - odpowiedziała. - Claudia...możemy chwilę pogadać?
- Oho...wyczuwam kłopoty. No, ale okej. Za 5 min. wracamy.
Dziewczyny wyszła na korytarz.

- No proszę, proszę! Wychodzisz sam, a wracasz z panną. Ładnie to tak mnie zdradzać? - zapytał z wyrzutem Lou.
- Oj...weź! Prędzej czy później i tak bym ją spotkał, przecież wygrała wejście za kulisy - Harry próbował się tłumaczyć, jednak chłopcy nie za bardzo chcieli mu wierzyć.
- Przyznaj się, że ci się spodobała - powiedział Zayn, znacząco ruszając brwiami.
Harry uśmiechnął się, ale po chwili się opanował i powiedział - czy ja wiem, chyba się jeszcze nie pozbierałem po Caroline.
- Nie kręć! Przecież widać, że uśmiechasz się za każdym razem kiedy o niej wspomnimy - zwrócił się do Loczka Niall. I tym razem nie obyło się bez uśmiechu Harrego.
- Widzisz? Przyznaj, że ci się spodobała.
- No...może trochę. Ale ja jej dokładnie nie znam.
- Spokojnie, spokojnie. Zdążysz ją jeszcze poznać - zapewnił przyjaciela Liam.

Nagle rozległ się krzyk, dochodzący najprawdopodobniej z korytarza. Po chwili do pokoju weszły dziewczyny. Nie były jednak za wesołe.
- Yyy...czy coś się stało? - zapytał Niall.
- Owszem. Ola, genialny kierowca, tak zaparkowała nasz samochód, że go odholowali - Claudia wzięła kilka wdechów i po chwili kontynuowała. - W dodatku dostałyśmy 50 funtów mandatu.
- No przecież przeprosiłam... - powiedziała smutno Ola.
- No już dobrze...ale...jak my wrócimy do domu? Przecież to ok. 20 km drogi, a my w ogóle nie wiemy, gdzie odholowali nasz samochód.
- Możemy was odwieźć - powiedział spokojnie Liam.
- Nie chcemy się narzucać...i tak dużo czasu razem dziś spędziliśmy - mówiła Ola.
- Oj, nie przesadzaj! Fajnie się z wami rozmawia. No...tzn. przynajmniej z Claudią, bo ty nam gdzieś uciekłaś - uśmiechnął się do Oli Lou.
- Nasz kociak zdążył ją poznać - zauważył Zayn. - Skoro się jej nie pozbył, to na pewno musi być miła.
Harry posłał Panu Pięknemu mordercze spojrzenie.
- No dobra! Tak czy siak was odwieziemy. Nie przyjmujemy sprzeciwu - odezwał się Niall.
- Eh...skoro chcecie - dziewczyny wreszcie się zgodziły.
- Dochodzi druga...musimy się zbierać...jutro szkoła i zajęcia - poinformowała Claudia.
- O nie! A rysunku jak nie było tak nie ma - Alex znów posmutniała.
- Czekaj, czekaj! Jakiego rysunku? - zaciekawił się Zayn.
- No...namalowałam portret i chciałam go oddać jako pracę semestralną, ale w drodze z uczelni do domu, zgubiłam go.

W tym momencie Harry wyszedł w zamyśleniu i po chwili wrócił, trzymając coś w ręce.
- Czy to ta praca? - spytał.
- Ojej! Tak! Znalazłeś ją! - Alex skakała z radości, ale szybko się uspokoiła. Przecież to jego portret narysowała. A na kartce, oprócz rysunku, były jeszcze wszystkie informacje o chłopaku. - Dziękuję.
- Nie ma za co - uśmiechnął się Harry.
- Pokaż to! - Zayn wziął od Oli pracę. - Ou...masz talent dziewczyno. Tylko...
- Tylko co? - dopytywała.
-...tylko dlaczego namalowałaś go - wskazał głową Loczka. - a nie mnie? Przeciez jestem ładniejszy...
- Hahahah...jaki skromny - zaśmiała się Claudia. - Ola wybrała jednego z was metodą wyliczanki - skłamała dziewczyna. Alex bezgłośnie podziękowała przyjaciółce.
- Kto stosuje w tym wieku wyliczankę? -zapytał Niall.
- Ja...a co? - odpowiedziała Claudia.
- Nie, no nic. Tylko to trochę dziecinne.
- Dziecinne, nie dziecinne, ale pomaga - powiedziała Alex.
- Dobra...przestańcie się już spierać - przerwał dyskusję Liam. - Już późno. Dziewczyny, ubierajcie się. Odwieziemy was.
- Ok.

Podróż minęła szybko, dzięki dobrej atmosferze panującej w samochodzie.
- Dzięki za podwózkę i spotkanie - dziewczyny pożegnały z zespołem.
- Nie ma za co. Mamy nadzieję, że się jeszcze spotkamy.
Ola i Claudia pomachały chłopakom i weszły do domu.
- Eh...to był udany dzień - powiedziała Claudia.
- Heh...można tak powiedzieć. Ale jestem zmęczona - ziewnęła Alex. - Idę spać. Jutro mi opowiesz czego się o nich dowiedziałaś. Dobranoc - uśmiechnęła się, idąc do swojego pokoju.
- Okej. Dobranoc - odpowiedziała Claudia.

                                                                                     ***
Hazza przed rozmową z Alex (smutny)

Już rozchmurzony, jedzący Twixa od dziewczyny ;D

Za kulisami. Harry i Alex już wrócili. Słychać powoli cichnące głosy fanek.

W samochodzie. Zayn i Harry umilali wszystkim podróż.

2 komentarze: