Niall siedział u siebie w pokoju i rozmyślał o wczorajszym dniu, spędzonym z Claudią. Siedział na parapecie z gitarą i wpatrywał się w widok za oknem. W jego głowie, co chwila, pojawiał się obraz uśmiechniętej, wręcz zachwyconej, dziewczyny, gdy czekał nad nią pod uczelnią. Właśnie wymyślił dla niej piosenkę. W końcu za miesiąc walentynki, a w marcu jej urodziny. Nie miał pomysłu na lepszy prezent. ,,Teraz tylko pozostało wybrać na jaką to okazję...walentynki czy urodziny'' pomyślał. Wspominał chwile, kiedy oboje biegali po parku, goniąc ,,Kevin'y''. Zachowywali się jak dzieci...szczęśliwe dzieci...
W pewnym momencie rozległo się pukanie do jego pokoju.
- Em...nie przeszkadzam? - spytał Zayn, wchodząc do środka.
- Nie, nie. O co chodzi?
- Przyjechał Lou i Liam. Musimy obgadać kilka rzeczy. Chodź na dół.
włącz to ---> TO
*w salonie*
Gdy obaj zeszli na dół, zobaczyli jak Harry obejmuje Lou, a Liam siedzi na kanapie i bawi się kluczykami.
- Chyba się już pogodzili... - szepnął Niall do kumpla.
- Nom.
Gdy wszyscy usiedli, zrobiło się niezręcznie cicho. Jak nigdy... Wszyscy wiedzieli, że ten moment kiedyś musi nastąpić. Każdemu z nich było trudno. Ten temat dręczył ich od jakiegoś czasu.
- Więc...kiedy? Kiedyś trzeba to ogłosić... - przerwał milczenie Liam.
- Musimy wziąć pod uwagę fakt, że trasa nam wypadła przez jakiś nowy zespół. Zrezygnowali z tego kontraktu.
- To może w kwietniu? Przecież 13.04 mamy koncert... - zaproponował Louis.
- Nie chce mi się o tym gadać... Będziemy ściągać TV?
- Chyba tak...Lepiej żeby od razu się wszyscy dowiedzieli.
- Niby racja... To datę mamy ustaloną - powiedział, z wyraźną ulgą, Harry.
- Skoro to ustaliliśmy, to teraz ja wam coś powiem... - odezwał się Zayn. - Pamiętacie Perrie? 6 lat temu byliśmy razem...
- Aaa...no. Fajna była. Szkoda, że zerwaliście.
- Nooo...właśnie o to chodzi. Wczoraj, jak poszedłem do klubu, spotkaliśmy się. Powspominaliśmy dawne czasy itp. I postanowiliśmy do siebie wrócić.
- Ooo...to super. Gratulacje! - powiedzieli jakby chórem.
- Liam...mam pytanie. Mógłbym ją zabrać na twój ślub? - Zayn spojrzał pytająco na ,,tatę''.
- Jasne. Sądzę, że Dan tez się ucieszy. O kurde! Własnie. Trzeba zacząć przygotowania...
- I jak...Lou wyrwał cię gdzieś wczoraj? - spytała Claudia, siadając obok przyjaciółki przy laptopie.
- Ta...Yhymm...Ale pokłóciłam się z Hazzą - powiedziała, niby obojętnie, Ola. Wpatrzona była w posty na TT. - Ale to długa historia - dodała, widząc pytającą minę Claudii.
- Aha...Taka długa, że nie zdążysz mi jej opowiedzieć?
- Eh...No to zaczęło się od tego, że Harry zaczął się czepiać, że gadałam z Jasonem. Potem nie chciał mi uwierzyć, że Flack mnie wyzywa. Powiedział, że ma dość moich narzekań, więc się do niego nie odzywam...A! I na 18.00 umówiłam się z Jasonem.
- Serio? Nie mów mi, że teraz zamierzasz z nim chodzić?
- Pff...Nie no...Co ty! Nie jest w moim typie. O!
- Oho...Czuję, że masz ,,świetny pomysł''. No...gadaj.
- Nie, nic...
- No mów!
- Chodzi o to, że mogę ,,chodzić'' z Jasonem. Ale tylko po to, aby Harry zobaczył jak to jest, gdy się kogoś olewa.
- Czekaj, czekaj...Coś mi się zdaje, że jeszcze wczoraj mówiłaś, że go kochasz.
- No tak...Ale wczoraj mnie...O kurwa!!!
- Co?
- Spójrz - Alex wskazała palcem na monitor. Na stronie głównej, pojawiły się wiadomości do Claudii typu:
,, Odwal się od niego!! Łapy precz od mojego mężą!!''
,, Co ty sobie myślisz? Niall jest mój! ''
,, Jak cię zobaczę, to koniec z tobą ''
,, Nie wiem, co on w tobie widzi. Jesteś zwykła szmatą ''
Dziewczynom łzy napłynęły do oczu. Wpatrywały się w ekran na pojawiające się posty.
- A-a-ale skąd oni... - zaczęła Alex. - Jak się dowiedzieli, że wy...
- Chyba wiem... Wczoraj z Niall'em, po moich zajęciach, poszliśmy do parku - Claudia zaczęła odtwarzać w głowie obrazy z poprzedniego dnia.
- No...ale...przecież często gdzieś razem chodziliśmy.
- Właśnie. Chodziliśmy...Wszyscy. Teraz byliśmy we dwoje. I...no ten...potem...w pewnym momencie się całowaliśmy - powiedziała Claudia.
- Ale...Nadal nie wiemy, jak oni by wiedzieli...
- Może ktoś nam zdjęcie zrobił! Cholera!
- Jeju... Takie hejtowanie jest poniżej pasa. Do Dan i El piszą to samo. Do Caroline z resztą też... - Alex zamknęła stronę z portalem. - Ja coś wykombinuję...Nie bój żaby. - Ola uśmiechnęła się do przyjaciółki.
Dziewczyny włączyły płytę Simple Plan. Ola zaczęła się szykować do wyjścia, a Claudia zadzwoniła do Nialla. Opowiedziała mu o zajściu na Twitterze. Chłopak powiedział, że za chwilę do niej przyjedzie.
- Mogę jechać z tobą? - spytał Harry, gdy przyjaciel wychodził. - Chyba muszę pogadać z Alex.
- Emm...ok.
Obaj wsiedli do samochodu i ruszyli do dziewczyn. Gdy byli na miejscu, Niall od razu przytulił swoją dziewczynę.
- Przepraszam. Nie powinienem cie tam zabierać.
- Nie przejmuj się. Rozumiem, że są osoby, które mnie nienawidzą, za to że z tobą jestem. Ale cię kocham...
- Ekhm...wybaczcie, że przerwę, ale...gdzie Ola?
- O, Harry. Wybacz...ee...Ola poszła na spotkanie z Jasonem.
Hazza zrobił wielkie oczy.
- Gdzie?
- Nie wiem, ale chyba coś mówiła, że do knajpki 2 ulice dalej - Claudia spojrzała na chłopaka. - Ale...Gdzie ty...Czekaj! - Dziewczyna próbowała zatrzymać Loczka, ale ten wypadł z domu jak strzała.
- Niech idzie... Pokaż mi te posty - powiedział Niall.
włącz to ---> TO
*w kawiarni*
- Fajnie, że zgodziłaś się ze mną spotkać - Jason odsunął Oli krzesło by mogła usiąść.
- Dziękuję. No...tez się cieszę. W końcu zmieniłam...hm...otoczenie.
- Too...Co u ciebie? Dawno nie rozmawialiśmy. Znaczy wiesz. Nie chodzi mi o wczoraj, tylko...
- Wiem, wiem. W sumie to nic ciekawego - powiedziała Ola, spoglądając przez okno. Zza krzaków wyłaniała się znajoma postać. ,,Harry? Co on tu robi?'' pomyślała.
- Co zamawiasz? - spytał Jason.
- Em...co? A! Yy...Poproszę kawę i... orzechowca - odparła dziewczyna. Wyszukała wzrokiem Harry'ego. Siedział 3 stoliki dalej.
- Wiesz...Tak sobie myślałem...Ym...czy...Czy chciałabyś ze mną chodzić? Od wczoraj dużo o tobie myślę i...chciałbym chociaż spróbować.
- Dobrze...- Ola uśmiechnęła się niepewnie. - Możemy spróbować.
- To się cieszę - Jason wychylił się przez stolik i pocałował Alex. Dziewczyna była w szoku. Nie myślała, że chłopak zrobi to od razu...
Wszystkiemu przyglądał się Hazza. Zza karty dan oczywiście. Kiedy zobaczył, że się pocałowali, miał ochotę tam podejść i walnąć tego ,,blondaska''! ,,Jeju...co się ze mną dzieje...'' pomyślał.
Siedzieli w tej kawiarni jeszcze ok. 40 minut. Ola, co chwilę, spoglądała na stolik, przy którym siedział Harry. Jednak nie udało jej się napotkać jego spojrzenia...
Ola spotykała się z Jasonem codziennie. Przez ostatni tydzień widziała się tylko z Lou w supermarkecie, z Zaynem i Perrie, którzy byli w kinie, no i z Niallem, który dwa razy przyjechał po Claudię.
- Wiesz co?! Przeginasz! Myślałam, że chcesz się odegrać na Hazzie, a nie na mnie i reszcie...
- Co masz na myśli?
- Teraz to TY olewasz nas WSZYSTKICH.
- Jeju...serio ci to tak przeszkadza?
- Tak. U chłopaków jestem codziennie i codziennie się o ciebie pytają - Claudia była zdenerwowana postawą przyjaciółki.
- Eh...Wiesz...Nie tylko ICH mam za znajomych...
- Ale NAS masz za przyjaciół - Claudia zaczęła pakować torbę. - Chciałam ci tylko powiedzieć, że na jakiś czas zamieszkam z Niallem. Ty i tak do nich nie jeździsz, więc po co mam marnować kasę na paliwo...
- Eee... - Olę zatkało. Może faktycznie przesadziła... Nie zdążyła nic powiedzieć, bo przyjaciółka już wyszła z domu.
- Eh...Chyba czas odwiedzić rodzinę... - powiedziała i zarezerwowała bilet do Polski na następny dzień.
***
Rozmyślający Niall ;)
Hazza idący do kawiarni ;P
Kawiarenka, w której byli Alex i Jason (...no i Hazza) :)
Nasi chłopcy ;)