Na początek przepraszam, że taki krótki ale w ogóle nie mam czasu w weekand aby później wstawić więc jest teraz.. Może kolejny będzie dłuższy..
A tak na marginesie..
Bodajże w środę minie rok odkąd po raz pierwszy usłyszałam WMYB i chłopaków. Dowiedziałam się o nich jeszcze przed 8am bo wracałam z rorat i koleżanka (froggy ;)) pokazała mi ich utwór. Od tego momentu przez tydzień ich nie widziałam. Nie wiedziałam jak wyglądają. Ale na każdym w-f'ie było tylko 'włącz 2.20' (solówka Hazzy).. Ehh.. No i tak się zaczęło.. :D
Ale już nie zanudzam.. ;)
- Nie. Ja po prostu uważam, że nieodpowiedzialnie jest trzymać śpioszki dla dzieci razem z pampersami.. - powiedziała El do męża.
- Noo.. Ale co w tym złego?
- Przecież jest tyle półek i każda jest do czegoś innego. Pampersy zakładamy świeże, a śpioszki niektóre były używane.. Właśnie.. Przebierz Tommy'ego.
- Co? Nieee...
- Lou! Ja karmię Rose.. Nie mogę się rozerwać.. Poza tym to nie tylko moje dzieci..
Louis spojrzał na synka i głośno westchnął. Wziął małego i położył na przewijaku. Ostrożnie rozpiął śpioszki, potem pampersa... Wziął jedną z mokrych chusteczek i zakrył nią nos. Drugą wycierał syna.
- Jeju.. Co ty robisz? - zaśmiała się Eleanor i podała mężowi córkę, a sama zajęła się myciem Tommy'ego. - Widzisz co ten twój staruszek wyprawia? Ehh.. - Louis spojrzał na żonę i rzucił jej gniewne spojrzenie. Zapomniał o córce na rękach, którą cały czas potrząsał.. - Kochanie nie trzęś nią tak bo zwymiotuje..
- Ale musi jej się odbić..
- Dobrze.. Tylko wystarczy jak będziesz ją trzymał w pionie i lekko.. - w tym momencie dziewczynka zwymiotowała prosto na koszulkę taty.. - Mówiłam.. Hahah.. - El zaczęła się śmiać.
- Ha-ha-ha.. no bardzo śmieszne..
- No przepraszam bardzo, ale to ja wstaję do nich w nocy..- kobieta odłożyła synka do łóżeczka i dała mu smoczek by nie płakał. - Leć się przebrać.. - dała mężowi całusa i wzięła od niego Rose. Lou się szeroko uśmiechnął i poszedł do pokoju.
W tym momencie Rose zaczęła głośno płakać. Eleanor nigdzie nie mogła znaleźć smoczka. Chodziła z małą na rękach i próbowała uciszyć małą.
- Lou.. Mógłbyś mi pomóc?! - krzyknęła do męża. Louis przybiegł do żony w błyskawicznym tempie. Nawet koszulki nie zdążył założyć.
- Co się stało?
- Poszukaj smoczka dla małej. Nigdzie nie mogę go znaleźć.. - powiedziała kobieta załamanym głosem. Tomlinson spełnił prośbę żony. Patrzył na wszystkich półkach, szafkach..
- Nie widzę go.. poczekaj.. Sprawdzę na dole. - chłopak zbiegł po schodach i zaczął przeszukiwać salon. - MAM!! - krzyknął i podał go żonie. Rose uspokoiła się. Mama położyła ją do łóżeczka i już miała wychodzić ale zaczął krzyczeć Tommo.. El spojrzała na męża i pokręciła głową..
- Ooo.. Nie.. Teraz ty idziesz.. - powiedziała i poszła do sypialni.
Po południu do Alex zadzwonił szef w sprawie przeniesienia. Dziewczyna musi stawić się w nowym mieszkaniu następnego dnia. Powinna się rozejrzeć, porozmawiać z nowym pracodawcą itp. Ola siedziała u siebie w pokoju i właśnie kończyła tę konwersację.
- Dobrze.. To ja o drugiej będę. [...] Tak.. Powinnam trafić.. - w tym momencie do pokoju wszedł Harry. położył się na łóżku za dziewczyną i ją przytulił. - Dobrze.. To dziękuję za powiadomienie. Do widzenia.. - Alex się rozłączyła i odłożyła telefon.
- Kto dzwonił?
- Eee taam.. Z pracy..
- Aaa.. I co chcieli?
- Nic takiego.. Jutro muszę się u nich stawić.. - odparła Ola. - Wiesz co.. Tak sobie pomyślałam, że skoro nie masz kasy.. To warto by było się za czymś rozejrzeć.. Lub pójść na studia.. - zagadnęła i odwróciła się do Styles'a. Chłopak zrobił zdziwioną minę.
- Coo.. Ale... Nieee.. Ja?
- No ty, ty.. Przecież chciałeś studiować fizjoterapię.. - Alex się uśmiechnęła. - Opłaciłoby ci się to.. Przynajmniej nie będziesz się obijał całymi dniami. - zaśmiała się i pocałowała go w nos.
W ten sposób para zaczęła przeglądać, oferty, kwalifikacje, uczelnie, kierunki itp.
Ponieważ Eric był w pracy, zrobienie zakupów spadło na Claudię.. Pojechała do Tesco. Można było tam znaleźć wszystko co akurat potrzebowali.. Jednak.. Czekała ją mała niespodzianka. Między regałami natknęła się na Niall'a.
- Hej. - zaczął blondyn.
- Cześć..
- Musimy pogadać - powiedzieli jednocześnie. - Zaczynaj.
- Ehh. Dobra.. - zaczęła Claudia.. - Chodzi o nas..
- O tym samym chciałem z tobą porozmawiać..
- Widziałam cię jakiś czas temu z inną dziewczyną.. - powiedziała. Niall zrobił się nieco zmieszany. - Iii.. Jakoś nie mam do ciebie pretensji.. Co raz bardziej się między nami nie układa.. Spędzamy ze sobą mało czasu, nie mamy o czym rozmawiać.. Wydaje mi się..
- ..Że powinniśmy przerwać? - dokończył Niall. - To samo chciałem ci powiedzieć.. Poznałem Ally.. Tak przypadkowo.. I..
- W porządku.. Ja też kogoś poznałam.. - lekko uśmiechnęła się Claudia.. - Jednak nie chciałabym żeby wygasła w nas przyjaźń. Nie chcę cię tracić..
- Ja ciebie też nie.. I chciałbym cię przeprosić.. Za tą sytuację z ciążą i stratą.. Zachowałem się nieodpowiedzialnie..
- Już dobrze.. Ale może tak musiało być.. Może gdyby nie to rozstalibyśmy się później.. w gorszy sposób lub byłoby za późno już na ułożenie życia od nowa.. - stwierdziła Claudia.
- Masz rację.. Lepiej, że rozstajemy się oboje wiedząc dlaczego.. - Niall się uśmiechnął i przytulił dziewczynę. Ona odwzajemniła uścisk. - To może zapraszam do mnie? Napijemy się czegoś.. I mam dobre ciasto.. - poruszał brwiamy blondyn.
- Hahaha.. Oczywiście.. Ej.. Zaraz. Too.. Gdzie ty mieszkasz?
- Tam gdzie zawsze.. A gdzie mam mieszkać? - zdziwił się chłopak.
- Przecież mieli wam zabrać mieszkanie... Dlatego Harry u nas mieszkał przez ostatnie 3 tygodnie..
- Co? Czemu mieliby nam zabierać mieszkanie?
- Chwila.. Chcesz powiedzieć, że macie kasę dom, a SYCO dalej normalnie pracuje i ma uczciwe pieniądze..? - Claudia wytrzeszczyła oczy.
- Co ty brałaś?
- Nic.. Uuuu.. Harry się nieźle wkopał..
- Czemu? Słuchaj ja cię nie rozumiem.. - powiedział Niall i przepuścił Claudię w drzwiach. Ona zaczęła opowiadać mu o całej sytuacji, o tym co Alex jej powiedziała.
*jakiś czas potem
Harry i Eric siedzieli w salonie i oglądali "21 Jump Street".
- Hahah.. To jak gliny są tu przedstawione to mnie rozwala. - odezwał się Styles.
- Hah.. Noo.. A muszę ci powiedzieć, żemoje szkolenie wyglądało tak samo.. Tylko, że z kumplem mieliśmy teren Buckingham.. Te ogrody itd. - zaśmiał się Hasley patrząc w Ekran.. Po chwili zorientował się, że powiedział trochę za dużo.. Spojrzał na kolegę, który patrzył na niego spod byka..
- Co ty chcesz mi przez to powiedzieć? Że pracujesz w policji? - Harry wydawał się zdenerwowany. - Przecież Claudia studiuje psychologię.. A wydaje mi się, że nie ma tam szkoleń w terenie.. - Eric tylko westchnął.. Wiedział, że już nie zdoła wybrnąć z sytuacji.
- Tak jestem gliną.. Od 2 lat.. I nie jestem żadnym kolegą Claudii ze studiów..
- To skąd dziewczyny wiedziały, ze cię zalało i szukasz pomocy..?
- Wynajmuję u nich pokój. Zobaczyłem ogłoszenie w gazecie więc zadzwoniłem.. - wymamrotał Eric..
- Że słucham? Jak to wynajmują? Ty.. Ty im płacisz za ten pokój?
- No raczej.. Po prostu na razie nie mam własnego mieszkania więc.. - w tym momencie do domu weszły Ola i Claudia. Widać było, że nie mają zadowolonych min. Alex miała czerwone oczy jakby płakała...
Harry wstał z kanapy i poszedł za Olą na górę. Po drodze miną tylko niedowierzające spojrzenie Claudii.
- Wytłumaczysz mi o co chodzi? - spytała dziewczyna gdy byli sami w pokoju.
- Może ty mi najpierw wytłumaczysz.. - odezwał się Harry.
- Co ja mam ci wytłumaczyć? To ty mnie okłamałeś. O co chodzi z tym SYCO? Hę?
- Skąd wiesz? - zdziwił się Harry.
- Nie ważne skąd wiem.. Głupia nie jestem.. To najlepsza tymczasowa firma na rynku.. Gdyby było z nią coś nie tak od razu by było głośno.. - Alex podniosła głos - Telewizja, radio.. Wszystko by na ten temat huczało. Tak samo o bankructwie milionów osób, gwiazd.. Ale nie.. Ja ci zaufałam.. Myślałam, że mówisz mi prawdę. Poza ty.. To chyba dziwne, że tylko tobie kazali się wynieść i unieważnili konto.. Niall jakoś mógł zostać i cieszyć się pieniędzmi.
- Miałaś nikomu nie mówić.
- Powiedziałam tylko Claudii.. Poza tym.. Myślisz, że bym się nie dowiedziała? Że jestem tak tępa.. Czemu to zrobiłeś?
- Nie wiedziałem czy mogę ci zaufać. Wszystkie fanki lecą na kasę i wygląd.. Chciałem zobaczyć czy ty jesteś inna..
- Słucham?! Aż tak nisko mnie sobie cenisz? Serio? Nie wystarczyło ci te ponad pół roku? Nie wystarczyły ci te wszystkie słowa, sytuacje?! Naprawdę myślałeś, że chcę się z tobą tylko przespać i wyłudzić pieniądze?! No to niespodzianka bo nie spaliśmy ze sobą..
- Ty też mnie okłamałaś. Kłamałaś, że pomagacie Ericowi bo mieszanie mu zalało.. Nie powiedziałaś, że potrzebujesz kasy.. Przez cały czas był tu glina.. Mieszkałem z nim tyle czasu pod jednym dachem, myśląc, że to kolega Claudii..
- Wyjdź.
- Słucham? - Harry był zdezorientowany.
- Powiedziałam wyjdź. Skoro według ciebie zależy mi tylko na rzeczach materialnych, to wyjdź! Wróć do tej swojej Caroline, Taylor czy jeszcze innej.. Może one ci pomogą z tym problemem.! - wykrzyczała Alex - Może IM zależy na prawdziwej miłości skoro nie wystarcza ci ta ode mnie..
- Najpierw mi powiedz czemu ukrywałaś sprawę z Hasley'em..
- Nic ci nie będę mówić. Wyjdź! - krzyknęła Ola i odwróciła się w stronę okna. Harry tylko wziął torbę i zaczął pakować do niej rzeczy. po chwili słychać było tylko trzask drzwi. Ola się wzdrygnęła, a po policzku spłynęły jej łzy.
Po chwili namysłu wzięła torbę i zaczęła się pakować. W między czasie wyjęła telefon i wykręciła znany numer..
* * *
Smoczek Rose ;D
Tesco xD
"- Co? Czemu mieliby nam zabierać mieszkanie?"
'21 Jump Street' ;D
Harry wraca do domu..
Łan Dajrekszyn ;)
Świetny rozdział, bardzo podoba mi się twój blog ha ha dobre z bliźniakami, no i mam nadzieję, że kłótnia Alex z Harry'm nie potrwa długo. Jak lubisz czytać inne opowiadanie to zapraszam cię do mnie http://believeloveatfirstsight.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://bewithmeforever1d.blogspot.com/
Oj Harry, Harry nie ladnie tak. A co do rozdzialu to zajebiaszczy z reszta jak zawsze. :D Dobrze ze Claudia i Niall wszystko sobie wyjasnili. Przynajmniej wiedza na czym stoja. ;) Zycze weny i czekam nn. ;p
OdpowiedzUsuń~~Ola~~
Ale się porobiło, tylko czemy Alex nie uderzyła Hazzy. I wiedziałaz że Harry nabiera Alex wystawiając ją na próbę i czemu Alex nie powiedziałą że wynajmują pokój Ericowi ??
OdpowiedzUsuńŻyczę weny i czekam na następny. A ja będę miałą rocznicę w marcu tylko nie pamiętam którego i to dzięki Alex zostałąm Directioner dziękuję ci za to :)
MANIA
Przyjemność po mojej stronie ;)
UsuńPS. Alex nie jest tak chamska, by znieważyć w ten sposób czyjąś osobę... :)