KONTAKT

Oto jest oficjalny e-mail bloga marzenia.londyn.1d@spoko.pl Piszcie jak macie jakieś propozycje, pytania, prośby itp.
Mój twitter --> @tohardtobelive

czwartek, 6 grudnia 2012

Niespodzianka - Story I Part 54

Ho! Ho! Ho!
Z okazji Mikołajek postanowiłam zrobić Wam niespodziankę i wstawić rozdział. Co wy na to? ;)
Może trochę krótki ale mam nadzieję, że się spodoba.
Wesołych Mikołajek ;D


Alex nie mogła uwierzyć w słowa chłopaka.
- A-Ale.. SYCO to przecież bardzo dobra firma.. To nie możliwe żeby..
- Wiem.. Ale tak się stało... - Harry wciąż przytulał dziewczynę. Miał załamany głos.. - Jak wróciłem Niall się pakował.. Powiedział mi wszystko.. Zabierają też nam dom.. Horan powiedział, że pojedzie gdzieś jutro, a ja.. Musiałem ci powiedzieć.. - powiedział prawie szeptem.
- Spokojnie.. Zamieszkacie z nami.. - Alex podniosła głowę i delikatnie pocałowała chłopaka. Coś się wymyśli.. pojedziemy jutro wszystko wyjaśnić i..
- Nie! - Styles skoczył jak oparzony. Po chwili się zreflektował.. - Znaczy.. Nie możemy.. Nic nie da się nic zrobić.. Niall z nimi rozmawiał i. Mogłabyś narazie nikomu nic nie mówić? Szczególnie twoim rodzicom..
- Ehh..Dobra.. Chodź.. Prześpij się.. Jutro pomyślimy co dalej..
- Ej.. Zgaście to światło.. Człowiek próbuje tu spać.. - Ola i Harry podskoczyli na dźwięk głosu Pauliny.. Dziewczyna leżała na drugiej kanapie i zasłaniała twarz kocem. Alex zupełnie zapomniała, że siostra Claudii tu śpi.
- Przepraszam.. - powiedziała cicho i razem z Harry'm poszli na górę, gasząc przy okazji światło.


Następnego dnia Alex i Harry zabrali siostry dziewczyny na przejażdżkę. Loczek chciał je bliżej poznać.. W końcu.. Wypadałoby..
Rodzice Claudii zostali zaproszeni do cioci Oli. Skorzystali z propozycji i pojechali razem z Pauliną.
Claudia została w domu z Erick'iem. Wspólnie siedzieli, oglądali filmy, gadali.. Dowiedzieli się o sobie wiele ciekawych rzeczy. Eric w połowie jest Hiszpanem.. - jego tata się tam urodził, a jego mamę poznał na studiach w Madrycie. Mimo iż mieszkali tam to Eric postanowił wrócić do ojczyzny jego matki. Twierdził, że warto by było poznać kraj rodzicielki.. Po jakimś czasie postanowił tu zamieszkać..
Chłopak zainteresował tym Claudię. Jednak.. Nie rozmawiali tylko o ich pochodzeniu. Często się też wygłupiali. Co chwila opowiadali różne anegdoty lub wymyślali niestworzone rzeczy aby się nie nudzić.
Po zakończeniu walki na poduszki, oboje padli na kanapę.
- Chcesz coś do picia? - spytała Claudia i zdyszana podniosła się z mebla.
- Yhym.. To ci pomogę.. - powiedział Eric i poszedł za dziewczyną. Brunetka wskazała mu szafkę z herbatą, a sama wzięła kubki z naprzeciwka.
W pewnym momencie odwrócili się jednocześnie.. Aaa, że kuchnia była dość wąska to się trochę zbliżyli.
Patrzyli się sobie w oczy z lekką niepewnością.. Nagle Eric zrobił coś czego sam się nawet nie spodziewał.
Przechylił głowę i otarł swoimi wargami o Claudii. Dziewczyna była w szoku.. Jednak.. Już zapomniała, o tym wspaniałym uczuciu jakie daje pocałunek. Przymknęła powieki i jedną rękę położyła na szyi chłopaka i przysunęła ją bliżej, by znów ich usta mogły się spotkać. Tym razem czulej i pewniej..
W pewnym momencie usłyszeli otwieranie drzwi. Momentalnie od siebie odeszli. Claudia odwróciła się i niezdarnie próbowała wsypać herbatę do kubków.
- Jesteśmy.. - odezwał się Harry wchodząc do kuchni.- O! Emm. A ty jesteś...?
- Eric. - odpowiedziała szybko Ola, która niespodziewanie pojawiła się w pomieszczeniu. - Emm.. Kolega Claudii.. Ze.. Studiów.. - powiedziała. Claudia i Eric spojrzeli na nią nie wiedząc o co chodzi.
- Niee. Ja.. - zaczął chłopak.
- Jesteś kolegą Claudii ze studiów.. - powtórzyła Alex naciskając na słowa. Spojrzała znacząco na kolegę.
- Aha.. Spoko.. jestem Harry.. - przedstawił się loczek i podał dłoń - Widziałem, że dziś tu nocowałeś.. Coś się stało?
Ola spojrzała na Eric'a i przyjaciółkę. Claudia zaczęła się jąkać..
- Emm.. Noo. Ten.. Bo..
- Eric'owi zalało się mieszkanie i...  Claudia zaproponowała by tymczasowo z nami zamieszkał.. - dokończyła Ola.
- Uuu.. Współczuję..
- Tak, tak.. Idźcie do pokoju sobie pogadać.. Sprawdźcie czy Nika i Karolina nic złego nie robią.. - powiedziała Claudia i popchnęła chłopaków w stronę salonu. - Tylko się nie wygadaj.. - szepnęła lokatorowi na ucho.
- Czemu go okłamałaś? - spytała Claudia po polsku, gdy zostały same.
- Emm.. No.. Nie chce żeby wiedział, że nie mamy kasy i wynajmujemy mieszkanie.. Poza tym.. mógłby sobie coś pomyśleć, zrobić się zazdrosny czy coś..
- Oj ty głupia jesteś.. Ale.. Jak chcesz.. Twój wybór.. Mam nadzieję, że jednak mu powiesz.. A jak z tą przeprowadzą?
- Na razie spoko.. W ogóle okazało się, że dostanę mieszkanie. Zafundowali mi pracodawcy.. - uśmiechnęła się dziewczyna. - Co prawda taka klitka kuchnia, pokój i łazienka.. Ale przynajmniej coś..
- To super! - Claudia przytuliła przyjaciółkę. - Czyli awansowałaś?
- Niee.. Znaczy.. Wcześniej to były praktyki i nie dostawałam kasy ani nic.. Po prostu się uczyłam. I ten okres się skończył więc musiałabym poszukać pracy. Jednak mój szef zaproponował mi pracę u jego kolegi. Gadałam z nim przez telefon i powiedział, żebym za jakiś czas się u niego zjawiła bo teraz jest na wakacjach czy coś..
- Ooo.. Super.. - uśmiechnęła się Claudia. - A Harry wie? - spojrzała na Alex znacząco..
- Emmm..
- Olka!
- Coo?
- Tylko mi nie mów, że też mu nie powiedziałaś..
- Noo.. Powiem.. - odparła Ola i wzięła 2 kubki. Claudia wywróciła oczami i poszła za przyjaciółką z kolejną parą naczyń.


- Denerwuję się.. A co jeśli sobie nie poradzę? Albo nie spodoba mu się dom lub ma uczulenie na sierść.. - panikował Danielle przed domem dziecka.
- Kochanie. Rozmawialiśmy o ty.. Będziesz wspaniałą mamą.. Uczulenia nie ma bo p. Gray nam wszystko powiedziała.. A dom.. On ma 2 latka.. - zaśmiał się Liam i pocałował żonę. - Nie panikuj.
- Ehh.. Może masz rację.. Ale boję się..
- Nie ma czego.. - powiedział Li ściskając mocniej dłoń Dan. Zadzwonił do środka. Po chwili drzwi otworzyła im ta sama kobieta co 2 tygodnie temu.
- Państwo Payne?
- Tak.. Przyjechaliśmy po Jack'a.
- Tak, oczywiście.. Proszę wejść.. - uśmiechnęła się i wpuściła małżeństwo do środka.
Para udała się tą samą drogą co kilka dni wcześniej i znalazła się przed gabinetem. Kierowniczka już na nich czekała, więc podpisali ostatnie papiery i poszli po synka.
Jack bawił się z innymi dziećmi więc Danielle i Liam dali mu jeszcze chwilę, po czym mężczyzna zaniósł go do samochody, a Dan niosąc rzeczy małego szła za nimi. Płakał.. Co chwila musiała wycierać poliki.
Ostatni raz pożegnała się z kierowniczką. Podziękowała jej serdecznie. Tak samo jak Liam i Jack, który tylko ją przytulił.
Chłopiec był bardzo uroczy i często się uśmiechał. Siedząc w samochodowym foteliku patrzył przez szybę. Dan co chwilę się do niego odwracała by się przekonać czy to na pewno nie sen..
Gdy dojechali do domu, kobieta wyjęła synka i weszła z nim do środka.
- Spójrz.. To jest twój nowy domek.. Cześć Muddie... - przywitała się z pieskiem. Kucnęła by Jack także mógł go zobaczyć. - To jest nasz piesek. On także niedawno do nas dołączył. - Dan się uśmiechnęła i rączką Jack'a przeciągnęła po grzbiecie zwierzaka.
Po chwili do domu wszedł Liam. Uśmiechnął się na widok szczęśliwej żony. Podszedł do nich i przytulił.
- Jesteśmy prawdziwą rodziną. - powiedział, a po jego poliku spłynęła pojedyncza łza.



Po kilku dniach rodzice dziewczyn musieli wracać do Polski. Oczywiście mamy nie mogły się rozstać z córkami.
- Uważajcie na siebie. Wiem, że jesteście mądre i.. - mama Alex się rozkleiła.
- Dadzą sobie radę.. Rok przeżyły to dalej też dadzą radę - zaśmiał się tata Claudii
- Może już chodźmy.. Zaraz przegapimy odprawę.. - przerwała Paulina, umęczona ciągłym gadaniem siostry Alex - Nikoli.
- Tak, tak.. Emm.. To trzymajcie się dziewczynki. - powiedziała mama Claudii i przytuliła córkę i jej przyjaciółkę. To samo zrobił każdy z członków rodziny.
Przyjaciółki poczekały aż rodziny przejdą przez bramkę i dopiero wróciły do wozu.
- Kto prowadzi? - spytała Ola.
- Możesz ty. - odparła Claudia. Słychać było w jej głosie, że coś ją trapi. Gdy wsiadły do samochodu Klaudia zaczęła rozmowę. - Możemy pogadać?
- Przecież gadamy.. - zaśmiała się Alex. Jednak gdy spojrzała na przyjaciółkę, zobaczyła, że jej nie do śmiechu. - Przepraszam.. No mów..
- Bo... Nie wiem co mam robić.. - zaczęła, patrząc na przednią szybę. - Całowałam się z Eric'kiem..
- Co? - Ola wytrzeszczyła oczy i mało nie uderzyła w samochód, wyparkowując samochód.
- No.. Kilka dni temu.. Całowaliśmy się.. A.. Dzisiaj widziałam Niall'a z jakąś dziewczyną.. - odezwała się Claudia gdy były już na drodze. - Poszłam do Nandos po wykładzie.. On mnie chyba nie widział bo był zajęty tamtą.. A jestem pewna, że to on.. A wiesz co jest najgorsze? To, że ja nic w tedy nie poczułam.. Żadnego bólu, ukłucia.. Nic.. Było mi to obojętne.. A chyba w związku nie powinno tak być.. Szczególnie jak mielibyśmy razem dziecko.. Tak samo z Erick'iem.. Nawet nie pomyślałam w tamtym momencie o moim 'chłopaku'. A my? Kiedy ja z Niall'em gdzieś wyszłam? Kidy się pocałowaliśmy? Nawet tematów nie mamy.. - Claudia na chwilę przerwała. - Czemu nic nie mówisz?
- Słucham..
- Aha.. Noo.. to chyba tyle..
- Hmm.. Może to dobrze.. - powiedziała Alex. Claudia niepewnie na nią spojrzała. Nie oczekiwała takiej odpowiedzi.. W zasadzie.. Jakiej oczekiwała? - No.. Może.. To twoje poronienie miało być dla waszego związku takim sprawdzianem? Pamiętasz jak Niall zareagował na wiadomość, że będzie ojcem.. Już w tedy się 'wyłamał'.. A po stracie.. - Ola spojrzała na przyjaciółkę.. - Przepraszam.. Nie powinnam do tego wracać..
- Niee.. Nic się nie stało.. Mów dalej..
- Chodzi mi o to.. Żebyś robiła tak jak radzi ci serce.. Skoro czujesz, że z Niall'em się nie układa może warto z nim o tym pogadać.. Jeśli miałoby się to skończyć to lepiej wcześniej i ze świadomością niż później.. Znaczy.. Broń Boże ja cie nie namawiam do rozstania tylko.. Chce żebyś sobie ułożyła życie.. Może nie jestem najlepsza w dawaniu rad itp.. Ale.. Powinnaś to z nim wyjaśnić..
Claudia nic nie powiedziała.. Myślała tylko o słowach, które przed chwilą wypowiedziała jej przyjaciółka.
- Dziękuję. - odezwała się gdy stanęły na światłach.
- Nie ma za co - uśmiechnęła się Alex i przytuliła Claudię.- Ejj.. Wiesz może o co chodzi z SYCO?
- Niee.. A coś się stało? - zdziwiła się brunetka.
- Boo.. Harry mi mówił, że firma wpadła w długi, pieniądze sfałszowano..
- Co ty gadasz?!
- No... I teraz nie mają gdzie mieszkać i kasy też nie mają bo wszystkie kąta unieważnili.
- Uuu.. Nie.. Nie słyszałam.. A to powinno się rozejść.. Przecież to znana wytwórnia i w ogóle..
- No właśnie wiem.. Ale wiesz.. Może.. Nie chcą rozgłosu.. Sama już nie wiem.. - Alex westchnęła i zaparkowała pod domem. - Ej.. Tylko nie mów, że ty wiesz bo miałam nikomu nie mówić.. Dobra?
- Spoko wodza.. - uśmiechnęła się Claudia.- Dlatego nie chcesz mówić Hazzie, że wyjeżdżasz? Raczej się skapnie jak dalej będzie z nami mieszkał, a ciebie nie będzie..
- Ojj.. Powiem mu.. Ale.. Jeszcze nie teraz.. - odparła Ola. W pewnym momencie usłyszały krzyki chłopaków.

- Weź go!!
- Czemu ja?! Ty go weź!
- Ty jesteś bardziej męski.. Znaczy.. Starszy.! Weź go stąd bo zaraz wejdzie pod kanapę i go nie znajdziemy!
- Nie!
- Co wy robicie? - spytała Ola widząc chłopaków przytulających się do siebie i stojących na stole. Eric i Harry spojrzeli na siebie po czym momentalnie odsunęli.
- Emm.. Zimno.. - powiedział Hasley rozglądając się po podłodze..
- Człowieku.. Na dworze jest 25 stopni..
- Y.. No taa..
- Pająk! - krzyknęł Alex i błyskawicznie znalazła się przy chłopakach. Claudia nie czekając na ciąg dalszy także pobiegła do przyjaciół - Weź go! Weź go! -Ola popychała Harry'ego w stronę zwierzaka.
- No Harry.. Weż go.. - zaśmiał się Eric.
- Taak.. - zapiszczał lekko Hazza. - Egh. To znaczy.. Tak. Już.. Chodź.. Maleńki.. - Styles poszedł w kierunku pająka. Wziął pobliską gazetę i próbował nałożyć zwierzaka na papier. Gdy w końcu mu się to udało, poszedł na taras i tam go odłożył. Głośno odetchnął i wrócił do domu. - Już.. To tylko mały pajączek..
- Taa.. Aha.. Pajączek.. - powiedzieli równocześnie Eric, Claudia i Alex, robiąc niedowierzające miny.
- Gdybyście go słyszały przed chwilą..
- Słyszałyśmy.. - zaśmiały się dziewczyny i zeszły ze stołu. Harry zrobił groźną minę i obrażony poszedł do kuchni.
- Ale ty nie byłeś lepszy.. Hahah.. 'Jesteś bardziej męski".. Hahahha.. Serio? - śmiała się Claudia dokuczając Eric'owi. Alex w tym czasie poszła do loczka. Zastała go opartego o parapet i patrzącego przez okno.
- Mój bohater.. - powiedziała i przytuliła się do niego od tyłu. Curly Boy uśmiechnął się pod nosem i odkręcił w kierunku dziewczyny. Podniósł jej brodę i namiętnie pocałował..

* * *

SYCO

Bitwa Claudii i Eric'a ;)

Liam i Dan ;D

Lotnisko :)

Pająk w domu dziewczyn O.o

1D ;)

A teraz się chwalić ;P Co dostałyście.? ;)
PS. Co myślicie o Haylor? Prawdziwe..?

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział, zresztą jak zawsze. :D
    Czekam na kolejny! ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Supcio... Coś czuje, że pomiędzy Claudią a Eric'iem cos bd wiekszego ;p A o Haylor wiesz co myśle... Dla mnie to tylko przyjaciele. :D A na mikołajki dostałąm 6 bluzek (z tego jedna koszula ;p) i czapke. ;P A ty babe.? :D
    ~~Ola~~

    OdpowiedzUsuń
  3. Eric i Claudia ?? Ale zajebiście sporo się dziej.A jeśli o Haylor to ja mam mętlik bo raz czytam że są , raz że nie i sama już nie wiem. Sorki że tak krótko ale sie spieszę następny będzie długi albo skomentuję ten jeszcze raz.
    MANIA
    Ps. Czy wy też myślicie o świętach i o tym że jest śnieg.

    OdpowiedzUsuń
  4. super ten rozdział ;) Bardzo mi się podoba ;p
    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń