KONTAKT

Oto jest oficjalny e-mail bloga marzenia.londyn.1d@spoko.pl Piszcie jak macie jakieś propozycje, pytania, prośby itp.
Mój twitter --> @tohardtobelive

piątek, 13 lipca 2012

Story I Part 32

Hej.
Jak tam wakacje? Mam nadzieję, że pogoda dopisuje. Tak ja znów sama... Z Claudią nie zabardzo mam kontakt, a poza tym myślę, ze zasługuje na odpoczynek.
Wybaczcie ale tym razem nie mam weny na zdjęcia.
Serdecznie was proszę o opinie w komentarzach :)
See U xox
Też nie możecie się doczekać kolejnej płyty chłopaków.?


- No ale to TY występowałaś na scenie.. - powiedziała Ola do Perrie.
- No i właśnie dlatego ludzie mnie znają.
- A El?
- Ja jestem w 6miesiącu ciąży.
- No.. A-a.. A Claudia i Dan? Musisz się przyzwyczajać do sceny skoro chcesz na niej występować. - Tym razem słowa Alex skierowane były do Claudii.
- Nie. Może i lubię występować ale nie mam zamiaru tam wychodzić...
- A mnie ludzie też kojarzą. Tancerka, żona Liam'a itd. A ty..
- Dzięki. Nie no nie ma co.. Dzięki.. - Alex zrobiła minę w stylu AYFKM i usiadła na jednym z krzeseł w garderobie. - A ja jestem "Ta, która chce zniszczyć związek Harry'ego Styles'a i Caroline Flack"
- Oj wiesz, że nie to miałam na myśli - Dan podeszła do brunetki, usprawiedliwiając się. - A poza tym nikt tak nie mówi..
- Nie.. Ale będą..
Cała 5 dziewczyn wciąż siedziała w garderobie. Koncert trwał już godzinę. Perrie, Claudia, Eleanor i Danielle próbowały przekonać Alex do wyjścia na scenę w 'ważnej sprawie'.
- No to... Dobra. W sumie to i tak kiedyś trzeba by było to zrobić...
- Tak!?!?! To znaczy, że się zgadzasz?! - krzyknęły wszystkie rzucając się na szyję Oli.
- Nom..
- Dobra to idziesz. Za niedługo chłopcy będą informowali więc trzeba się wyrobić przed nimi. - Powiedziała Perrie ciągnąc za sobą Alex. Zatrzymały się przy wyjściu na scenę. Blondynka zaczęła machcać do chłopaków na znak, żeby po skończonej piosence zrobili małą urywkę. Zauważył ją Niall i wskazał ją chłopakom. Wszyscy dokładnie to zrozumieli i kiedy skończyli utwór, Perrie wypchnęła Olę na scenę.
"Boże. W co ja się wpakowałam.. I co ja mam powiedzieć... Przecież ja nigdy.." myślała Ola patrząc na widownię. Przed nią były tysiące ludzi. Fanki, reporterzy, kamery aparaty - wszystko przykuwało uwagę. Alex poczuła wielką tremę. Z zamyśleń wyrwał ją Lou podający jej mikrofon. Dziewczyna spojrzała po chłopakach lecz nie wyszukała się u nich pomocy. Widać, że byli zdziwieni tak samo jak i ona..

- Emm.. taa... Jestem Alex - zaczęła dziewczyna, a jej głos rozniósł się po całej hali. - Ale fajnie... Z góry przepraszam bo nie jestem za dobra w wygłaszaniu monologów.. - Ola spojrzała po sali. Było bardzo cicho.. Nie spodziewała się.. Myślała, że ludzie będą kazali jej zejść, będą buczeć itp. - Wyszłam tu.. w sumie to nie wyszłam bo bezczelnie mnie tu wepchano - Alex spojrzała w stronę Perrie. Teraz stały tam wszystkie. Widać było, że to jest dla nich bardzo ważne więc Ola kontynuowała. - Ale wracając. Chodzi o to, że większość z was jest Directionerkami, prawda? - Alex spojrzała po sali. Widząc nieliczne skinienia głów powtórzyła pytanie. Gdy już więcej dziewczyn się ośmieliło, ciągnęła - Chodzi mi o takie prawdziwe 1DFamily. Podejżewam, że jest was sporo. Lecz.. Przed telewizorami, monitorami już mniej. W takim razie zwracam się do tych osó, które podają się za fanki. Wiem, że teraz ja się narażam ale cóż.. Ktoś musi.. Mianowicie.. Chodzi mi o hejtowanie, pogróżki itp. - Alex przeszła kawałek, tak by stała na środku. - O hejtowanie Eleanor... Danielle... Perrie... Claudii... Caroline... Każda z was zna te imiona.. Przynajmniej powinna. - Ola sporzała w stronę przyjaciółek. Skinęła głową by wyszły na scenę. Z lekkim opóźnieniem ale wyszły. Każda z nich podeszła do swojego chłopaka. Jednak bez pary stał tylko Harry (zrymowałam xd) Dziewczyna spojrzała po wszystkich stojących na scenie, po czym usiadła tak, że nogi zwisywały jej ze sceny - Rozumiem, że można być czyimś fanem.. Podziwiać go za muzykę, teksty, wygląd, charakter.. Ale.. Jeśli się bliżej pzryjżeć to FAN akceptuje swojego idila i jego czyny takie jakimi są. Jeśli na twittwrze czy facebooku piszecie rzeczy typu: odwal się od niego, on jest mój, nie zasługujesz na niego; to może warto się zastanowić. Dziewczyny próbują podchodzić do tego z żartem lub ignorować to po prostu. Ale ile można.. Ludzie... Rozumiem.. Nie musicie ich kochać ani nawet lubić, ale uszanujcie wybór swoich idoli. Teraz tak szczerze. Jak patrzycie na scenę to kogo widzicie? Heh.. Powiecie, że idiotkę, która próbuje nakłonić do 'pokoju'. Heh.. Ale nie.. Jak patrzycie na Niall'a, Zayn'a, Lou, Harry'ego i Liam'a.  - Ola zeskoczyła ze sceny i podeszła do jednej z fanek. - Kogo widzisz?
- Yyy.. Przystojnych mężczyzn.?
- No niewiem. To ja się ciebie pytam - Alex uśmiechnęła się do dziewczyny. - A ty? - podeszła do kolejnej.
- Utalentowane gwiazdy, które już dużo osiągnęły.
- Hmm.. Tak.. Ja też to widzę.. Jednak ja widzę również wspaniałych przyjaciół na, których zawsze można liczyć. Odpowiedzialnych, wyrozumiałych i rozsądnych ludzi. Myślicie.. "Jak można ich nie kochać?"... I macie rację.. Więc.. Czemu myślicie, że dokonali złego wyboru? Czemu wciąż piszecie, że nienawidzicie ich dziewczyn? Spójrzmy na nich.- Ola odwróciła się w stronę pierwszej pary na scenie. Podparła się rękoma i wdrapała się na scenę. Podeszła do nich. - Danielle.. Wspaniale tańczy, jest niesamowicie odpowiedzialna, inteligentna. Nasz Daddy Direction, Pan wiecznie grzeczny, uporządkowany nie mógł wybrać lepiej. Oni są dla siebie  sworzeni. - Alex podeszła od tyłu i objęł ich obojga za ramiona. Przy czym jedną ręką poczochrała włosy Liam'a, chłopak odpowiedział uśmiechem -Do tego od miesiąca Państwo Payne. Nawet nie skończyli swojej podróży poślubnej bo spieszyli się by zobaczyć się z wami.
Perrie... - tym razem Alex uścisnęła Zayn'a i Blondi - Utalentowana muzycznie, ma wspaniałe poczucie humoru, rozsądna. Bad Boy dobrze trafił. Czasem trudno powstrzymać ich od sprzeczek ale.. jak to się mówi.. "Stara miłość, nie rdzewieje". Oni są na to doskonałym przykładem. Z odstępem 5-6 lat.. znaleźli się... W klubie, w urodziny Zayn'a.. - Ola naciągnęła mulatowi daszek na oczy i się zaśmiała. - A jeśli któreś z was spróbuje zrobić krzywdę drugiemu to policzycie się ze mną.. Nie no dobra może nie ale w tedy macie się tu nie pokazywać.
Claudia... Ojeju.. - Ola stanęła między blondynem, a przyjaciółką - W gazetach piszą na temat 'romansu' Niall'a Horana. Jednak to nie romans, a prawdziwe uczucie. Gdyby ktoś ich zobaczył, powiedziałby, że to przesłodzona bajka Disney'a. Ale to po prostu... Eh.. Sama niewiem jak to opisać. Irlandzyk.. poznał wspaniałą osobę jaką jest moja przyjaciółka. Zbiegi okoliczności co do ich podobieństw ukazywały się już w gimnazjum Jeść, spać, grać.. Motywy przewodnie codziennej monotonii co nie.? - Brunetka zpojrzała na przyjaciół i ciepło się uśmiechnęła. Podchodząc do Lou i El, Alex minęła Hazze. Po prostu. Przeszła obok niego jak gdyby nigdy nic.
Eleanor... Nigdy bym się nie spodziewała, że tak szlona i żywiołowa osoba jak ona może stać się naszą "Mummy Direction". Kilka lat temu, siedzą jeszcze w Polsce i marząc o ich spotkaniu słyszałam jak mówili, że El to odbicie Lou itd. To prawda.. Jednak bardziej ogarnięte. - Ola spojrzała na Louisa a ten klepnął ją w pośladek - Ty.. Nie pozwalaj sobie.. Najbardzej nieogarnięty z całego zespołu nie sądzicie? A tu proszę.. Jako pierwszy został mężem.. fantastycznym jak mniemam, a za 3miesiące zostanie tatą. Chcecie im to odbierać? Pisząc takie wiadomości, że Ela nie jest dla niego? - Alex pogłaskała widoczny brzuszek kobiety po czym przeniosła wzrok na widownię. Po raz pierwszy zobaczyła, że ludzie słuchają ją w takim skupieniu. - Kamera się panu za chwilę przekszywi - dziewczyna zwróciła się do kamerzysty, który był tak skupiony jakby musiał, a nie mógł. Większość spojrzała na niego, a facet szybko się ocknął.
Harry... - Dziewczyna podeszła do przyjaciela - Trudno mi będzię mówić na temat Caroline gdy jej tu nie ma więc.. Powiem tylko tyle.. Na ten temat już się wypowiedziałam.. Nie publicznie ale myślę, że wystarczy. Trzymaj się - Alex się lekko uśmiechnęła i chciała zmieżwić Loczkowi włosy ale ten się odsunął.
- Za niska trochę, co.? - powiedział ukazując dołeczki i dał jej kuksańca w bok.
- Jak wolisz.. - dziewczuna wystawiła mu język po czym podeszła bliżej krawędzi sceny i zwróciła się do publiczności. - Niewiem jak można oceniać kogoś wcale go nie znając. To są naprawdę wspaniałe kobiety. Chociaż Caroline to może nie do końca - dodała pod nosem, jednak było ją trochę słychać - Myślę, że wiedzą co robią. Nawet nie zachęcam was do ich polubienia bo to nie ma sensu ale chociaż zostawcie to dla siebie. Nie musicie pisać do nich, po tym przemówieniu to pewnie nas, że nie zasługujemy na kogoś takiego jak oni. Zostawcie ten wybór im ok.? - Alex spojrzała po całej sali. Dostrzegła jedną dziewczynę, która podnosi rękę. Zeskoczyła ze sceny i do niej podeszła.
- Czmu nie jesteś z Harry'm? Przecież piszą, że jesteście razem. Czemu tego unikacie.? - powiedziała dziewczyna. Miała kręcone blond włosy i niebieskie oczy. Wyglądała może na 17 lat.
- Em.. - Ola poczuła zmieszanie. Wydawało jej się jakby w tym momencie wszyscy patrzyli na nią i w zniecierpliwieniu oczekiwali jej odpowiedzi. - My jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi. - Odparła ze ściśniętym gardłem i zobaczyła, że co raz więcej rąk się podnosi. - Ale tego typu pytania zadawajcie chłopakom. Może po koncercie dadzą czas dla reporterów.. czy coś w tym rodzaju. - Ola spowrotem 'wdrapała się' na scenę. - Mam nadzieję jednak, że nie będziecie już pisać takich rzeczy na portalach ani nigdzie indziej. Życzę miłego dalszego koncertu, a ja sie z wami żegnam. Z nadzieją oczywiście, że coś zapamiętaliście.. - Alex pomachała do publiczności i skierowała się w stronę wyjścia za kulisy. Gdy oddawała mikrofon Lou, przyjaciel bezgłośnie jej podziękował.

Kiedy zeszła ze sceny słyszała jeszcze na sali gromkie brawa. Odwróciła się i zobaczyła, że nawet przyjaciele na scenie klaszczą. Zadowolona z siebie udała się do VIP-roomu zajętego przez rzeczy 1D. Usiadła na kanapie i wyjęła telefon. Spojrzała na wyświetlacz i widniały tam już 2 wiadomości od Caroline. Jedna, że jakąś godzinę temu wróciła do domu a druga.. taka jak zwykle. Widać było, że świeżo po jej wypowiedzi na temet Caoline.. W pewnym momencie do pokoju wbiegły El, Claudia, Perrie i Dan.
- Byłaś świetna.
- Dziękuję.
- Wiem, że to cię sporo kosztowało ale naprawdę..
- Jestem twoją dłużniczką..
- Oj spokojnie. Nic takiego nie zrobiłam. Wybaczcie ale chciałabym się położyć. Idźcie do chłopaków to potem mi powiecie jak wypadli.
- A coś się stało.?
- Nie, nic tylko.. trochę chce mi się spać. Wstała bardzo wcześnie i kawy nie wypiłam..
- A no dobra.. To jak będziesz spała powiemy chłopakom żeby cię nie budzili.
- Yhym.. - Alex położyła się, a dziewczyny wyszły z pokoju. Tuż po zamknięciu się drzwi Ola wzięła torebkę i wyjęła z niej rysunek..


- Jak wiecie ten konceret miał być wyjątkowy. Nie ze względu na poprzednie zajście tylko na coś innego. - zaczął Liam po skończeniu ostatniej piosenki.
- Właśnie. Pewnie każdy z was wiedział, że kiedyś musi to nastąpić.. - wtrącił Niall
- Każdemu z nas będzie z tym trudno. - dopowiedział Lou.
- Zbieraliśmy się na tę chwilę jakiś czas.
- Już nie jesteśmy tak piękni jak kiedyś. Ani z wyglądu ani duchowo. - Zayn się zaśmiał - Wszyscy się zmieniliśmy.
- Liam ma żonę. Lou ma żonę i za chwilę będzie ojcem - Hazzie pociekła łza po policzku. - Nadszedł dzień, w którym po raz ostatni zaśpiewaliśmy swoje hity..
- Po raz ostatni powiedzieliśmy: HI!!!
- WE!!!
- ARE!!!
- ONE !!!
- DIRECTION!!!
- Wybaczcie ale teraz każdy z nas musi podążyć swoją drogą.
- To koniec One Direction - te słowa wypowiedzieli wszyscy razem po czym jak na sygnał zaczęłi płakać i się przytulili.
Dopiero teraz każdy obecny na sali uświadomił sobie dlaczego w tle leciały zdjęcia z okresu X-Factor, poprzez wielki podbój świata, aż do teraz. Śpiewali wszystkie swoje hity. Nie tylko z ostatniej płyty ale także: What Makes You Beautifu, One Thing, Heartbreak...
Wszyscy na sali zaczęli także płakać. Nikt nie mógł w to uwierzyć. "Koniec 1D??" "To nie możliwe.."
Chłopcy zeszli ze sceny i przez jakiś czas rzegnali się z fanami. Odpowiadali na ich pytania, rozdawali autografy, robili zdjęcia. Większość pytań skierowana do Hazzy, była na temat Alex lub Caroline. Po jakimś czasie do chłopaków dołączyły dziewczyny. Fanki w tedy zaczęły pytać o ciążę El, ślub Liam'a i Danielle. Niektóre zaczęły też przepraszać za tweety itp.

W końcy chłopcy weszli do pokoju po rzeczy. Zdziwili się na widok Alex śpiącej na kanapie lecz za poleceniem dziewczyn postanowili jej nie budzić.
- Harry idziesz.? - spytał Lou wychodząc.
- Tak. Wezmę Olę. Jakoś trzeba ją przenieść. - Loczek posłał kumplowi uśmiech.
- Aha. No ok. To w takim razie ty jedziesz z Niallem i Claudią. - Powiedział Louis i wyszedł.
Harry podszedł do śpiącej Alex. Gdy miał ją podnosić w pokoju rozległ się dźwięk wibracji. Hazza spojrzał na stolik i zobaczył, że to komórka Oli. Z ciekawości spojrzał na ekran: Caroline.
'W końcu jesteśmy razem.. Chyba mogę odebrać..' Pomyślał i podniósł telefon.
- Cześć skar...
- W końcu odebrałaś. Już myślałam, że mnie unikasz ślicznotko. Posłuchaj mnie uważnie bo nie mam ochoty powtarzać kilka razy. Nie wystarczą ci te SMS-y, sytuacja podczas sylwestra też ci nic nie dała.? Mam to powtórzyć? Wiesz ja z chęcią ale ty pewnie nie zabardzo. Harry'ego łatwo wkręcić jak jest pijany.. A jak wtedy mu idzie w łóżku.. Kochana.. Takiego orgazmu w życiu nie będziesz miała. Jest w tedy jak.. hmm.. tygrys? Dobrze to ujełam? Ah przepraszam.. Ty tego nie beie będziesz miała. Taka szmata jak ty.. Kto by w ogóle chciał.. Ale nie bój się jeszcze popamiętasz to " Na ten temat juz się wypowiedziałam" lub " Co do Caroline to prawda". Masz przerąbanę. Uwierz mi.. A co ty taka milcząca się zrobiłaś. Olu...
- Caroline.? Co ty..?
- H-H-Harry.? - wydusiła kobieta i się rozłączyła.
Harry nadal nie mógł uwierzyć w to co usłyszał. Odłożył komórkę, usiadł na kanapie przy nogach Alex i patrzył przed siebie. W pewnym momencie wziął komórkę Oli i wszedł w skrzynkę odbiorczą. Musiał wiedzieć.
- Caroline, Caroline, Caroline, Hazza, Caroline, Caroline, Claudia, Caroline, Caroline, Caroline... - Jednak to była prawda.. Caroline wyzywała Olę. Teraz zrozumiał czemu kilka miesięcy temu Alex tak się na niego zdenerwowała. W pewnym momencie sostrzegł na stoliku kartkę. Wziął ją i rozłożył. Był to rysunek. Ten sam rysunek, który znalazł w parku. Przypomniał sobie tamte chwile i momenty. Stwierdził, że przez słowa Caroline <Jesteś za młody i zbyt dziecinny> bardzo spoważniał. Już nie był tym szalonym Harry'm. W ogóle ostatnio nic szalonego nie zrobił. Jedyną taką rzeczą było gadanie do kota, śpiewanie i skakanie po kanapach z Alex.. I ściganie z nią samochodów.  Patrząc na kartkę dostrzegł w jednym z rogów napis. Przypomniał sobie, że to słowa, które napisał Oli, po spacerze. Łza spłynęła mu po policzku. "Jak mogłem być tak ślepy i nie widzieć tego, że coś jest nie tak między nią, a Caroline.. między mną, a Caroline..." Harry teraz sam nie wiedział czemu płakał. Zbliżył się do dziewczyny i ją przytulił.
- Przepraszam. - powiedział i pocałował Alex w policzek. Po chwili się zorientował, że Niall i Claudia na nich czekają. Schował rzeczy Oli do jej torebki i wziął Alex na ręce. Dziewczyna wtuliła się jakby mocniej i jakby chciała otworzyć oczy..
- Ćsii.. Śpij. Już jedziemy do domu. - powiedział Harry i poszedł z nią w kierunku parkingu.

- No w końcu. Ile można czekać. Lou jakieś pół godziny temu mówił, że jesteś gotowy i idziesz. - powiedział Niall i otworzył Loczkowi drzwi by mógł wsiąść z Alex.
- Nocujecie dzisiaj u nas.? - spytała Claudia zapinając pas.
- Yhym... - stwierdzili zgodnie.
Przez cała drogę Harry myślał o słowach Caroline. "Serio jak jestem pijany, jestem... STYLES!! Ogarnij się!!"
Gdy Niall prowadził i patrzył w tylnie lusterko widział co robi jego przyjaciel. Już sie nie odzywał kiedy Loczek odgarniał włosy z twarzy Oli i cały czas się na nią patrzył. Stwierdził po prostu, że będą musieli albo pogadać, albo Harry w końcu się przekona..
Jednak tylko Harry wiedział, że tak naprawdę cały czas ją przepraszał. Czasem w myślach czasem szeptem..

Kiedy dojechali Claudia poszła się wymyć, a Niall poszedł do jej sypialni "poczekać". Harry zaniósł Alex do jej pokoju. Położył ją na łóżku, zdjął jej buty i zasunął rolety. Loczek stanął nad łóżkiem i patzrył się na śpiącą dziewczynę.cChwilę potem położył się obok niej i ją przytulił.
- Przepraszam Przeprasza, przepraszam.. - Chłopak wciąż nie mógł sobie darować. " Może właśnie przed Carolinę, Alex "próbowała się schować".. W tedy.. Podczas walentynek, gdy tak się we mnie wtulała..". W tym momencie Ola zrobiła to samo: Bardziej wtuliła się w tors Harolda.


Ze snu wyrwał Olę dźwięk komórki. Chciała się ruszyć, lecz coś ją blokowało. Otworzyła oczy i zobaczyła, że obok niej leży Harry. "Emm... Aha..." pomyślała i zdjęła z siebie jego ramię.
- Oh. Caroline. Jak miło słyszeć twój głos tego pięknego poranka.. - zadrwiła Alex i przekręciła się spowrotem przodem do Hazzy.
- Twój także skarbie. Jak spałaś.?
- Ojej. Bardzo dobrze. Jak mniemam ty miałaś o niebo lepszą noc niż ja...
- Tak. Niewiem czy dostałaś wiadomość ale jestem już w Londynie..
- Trudno było przegapić... - powiedziała Alex i spojrzała na Harry'ego. Dostrzegła na jego policzkach ślady po wyschniętych łzach. "Płakał.? Tylko czemu.?"
- Harry wpadł do mnie zaraz po koncercie.
- Zaraz to taka wielka bakteria..
- Coś mówiłaś.?!
- Nie.. Nic.. Kontynuuj..
- I mieliśmy bardzo gorącą noc. Ledwo mogłam oddech złapać..
- Hah.. Naprawdę.? Interesujące..
- Nawet nie wiesz jak bardzo. Po tym jak się rozłączyłam przyszedł do mnie i chciał wszystko wyjaśnić. Skończyło się na tym, jak zawsze z resztą kiedy do mnie przyjeżdża, że wylądował na mnie.
- Ciekawe.. - Ola spojrzała na Loczka i w myślach współczuła mu tak rąbniętej dziewczyny. " Że on jeszcze będzie musiał z nią tyle wytrzymać..." - To co teraz robi.?
- Szykuje się na kolejną dawkę przygód..
- Mianowicie.?
- Leży obok mnie i się bawi..
- Nie chcę nawet wiedzieć czym.. Wiesz co to chyba musi być Harry Potter. A teraz wybacz ale muszę pobawić się loczkami Styles'a - Powiedziała Alex i się rozłączyła. "Pobawić loczkami Styles'a..? Boże.. Lepszych pomysłów nie mam..?". Dziewczyna odłożyła telefon na szafkę. Dopiero teraz zobaczyła, że humor ma o wiele lepszy niż poprzedniego wieczoru. "Czyżby coś się wydarzyło..?". Ola popatrzyła na chłopaka i się do niego przytuliła.
- Fajnie, że jesteś. - powiedziała i wstała z łóżka.

Gdy zeszła na dole jeszcze nikogo nie było. Zabrała się więc za robienie śniadania. Podejrzewała, że skoro został Harry to Niall w takim razie też. Zrobiła więc English Breakfast. Gdy po ok.15 min nakrywała do stołu usłyszała, że ktoś stoi w drzwiach. Odwróciła się i zobaczyła Harry'ego.
- Hej.! Jak się spało.? - przywitała przyjaciela. - Pasują ci czarne koszule. - uśmiechnęła się i wskazała na ubranie chłopaka.
- Hej.. Emm.. Dobrze.. A tobie.? - Loczek się uśmiechnął i potarł dłonią kark. Spojrzał na koszulę - Dzięki. Chyba powinienem ją częśćiej zakładać.
- A mi chyba jak nigdy. Jak wstałam.. Mimo jednego telefonu.. To czułam, i w sumie czuję, że chce mi się żyć. - Oli uśmiech z twarzy nie znikał. - Chcesz kawy?
Loczek skinął głową i po chwili oboje siedzieli przy stole.









2 komentarze:

  1. Omg jak tak możesz rozwiązać 1D i czemu Alex nie pocałowała się z Harrym. Naszczęście to nie koniec historii. Mania

    OdpowiedzUsuń
  2. ojej, ale się porobiło... dziwnie jakoś tak bez One Direction, ale z One Direction... ciekawe, co dalej?? :)

    OdpowiedzUsuń