- Jeszcze raz wszystkiego najlepszego! - powiedziała Ola w ojczystym języku, wręczając Claudii małą, ładnie ozdobioną paczuszkę.
- Nie musiałaś...
- Musiałam, musiałam. A poza tym, odwdzięczysz mi się za miesiąc - powiedziała uśmiechnięta Alex, puszczając przyjaciółce oczko. - No otwórz...
Oczom dziewczyny ukazał się naszyjnik. Srebrny, ale skromny. Ola trafiła z prezentem. Claudia uśmiechnęła się i podziękowała przyjaciółce, przytulając ją.
- Ym...ja też coś dla ciebie mam - Harry podał Claudii również małe pudełeczko. Dziewczyna otworzyła je i zauważyła, że kolczyki pasują do naszyjnika od Alex. Podziękowała chłopakowi i zabrała się za krojenie tortu.
*kilka godzin później*
Ola, Claudia, Harry i Niall podjechali pod dom chłopaków. Blondyn otworzył drzwi dziewczynom, a Hazza wyjął walizki z bagażnika. Gdy cała czwórka weszła do domu czekała na nich mała niespodzianaka. W salonie oprócz chłopaków, Perrie, Eleanor i Danielle siedział ktoś jeszcze..
- Josh!! - krzyknęli równocześnie Harry i Niall. Podeszli do chłopaka i się z nim przywitali. Długo się nie wiedzieli. Chłopaki mieli przerwę od koncertów więc każdy pojechał załatwiać swoje sprawy.
- Ekhem, ekhem.. - 'cicho' chrząknęły przyjaciółki.
- A! Przepraszam. Jestem Josh. - Przedstawił się chłopak.
- Claudia...
- Ej.. To ty chodzisz z Furbym?
- Heh.. Tak. Ale byłabym wdzięczna gdybyś mówił Claudia, a nie dziewczyna Niall'a itp...
- Ok. - chłopak się zaśmiał. Jego wzrok przeniósł się na dziewczynę obok - A tyyyy..?
- Taa.. Ja jestem.. Po prostu Alex. - dziewczyna się uśmiechnęła, podała rękę i przywitała z resztą.
- O.! Hej. My się chyba jeszcze nie znamy.- powiedziała Perrie podchodząc do Oli. - Jestem Perrie.
- Alex. Miło cię poznać. Jej.. jestem tu dopiero 5 minut, a już poznałam 2 nowe osoby.. Nice.. - powiedziała i usiadła na kanapę.
Podczas gdy reszta składała Claudii życzenia, Harry i Niall zanieśli walizki na górę.
Gdy wszyscy już 'byli dostępni', zaczęli rozmawiać o minionych miesiącach. Pomimo, że jakiś czas temu Liam, Lou i Zayn przyjechali do dziewczyn, nie zdążyli za długo pogadać..
- Może gdzieś wyjdziemy? - zaproponował Liam. - Praktycznie to cały dzień siedzimy w domu..
- No dobra.. Tylko.. Gdzie? - spytał Zayn.
- Ja to jestem głodny... - stwierdził Niall.
- Ty zawsze jesteś głodny.. Ale fakt. Można się wybrać do jakiejś restauracji.
Po tych słowach Lou, wszyscy się ubrali i skierowali w stronę centrum.
- Zaraz was dogonię tylko jeszcze skoczę do łazienki.. - powiedziała Ola i wbiegła na górę.
- To wy już idźcie, ja na nią zaczekam. - zadeklarował Harry.
- Ok. - odparł Liam i zniknął zamykając drzwi wejściowe.
Loczek usiadł na schodach i sprawdzał coś w telefonie.
Po kilku minutach na dół zeszła Alex.
- Oni już poszli? Czemu nie poszedłeś z nimi?
- Ktoś musiał zamknąć drzwi. A ty nie masz kluczy - Hazza się uśmiechnął i wstał ze schodów.
- A no tak.. - dziewczyna przez moment się zamyśliła. - To co? Idziemy? - posłała loczkowi uśmiech.
- Jasne. - chłopak go odwzajemnił i wyszedł przed dom. W momencie gdy wychodziła Ola, zachaczyła się o wycieraczkę i wpadła na Hazze. Na szczęście chłopak ją złapał.
- Dzięki... Głupia wycieraczka.
- Nie ma za co.. Dobrze, że cię złapałem. Co ty byś bezemnie zrobiła.. - zaśmiał się Harry chowając klucz.
- Że słucham..? Co JA bym bez ciebie zrobiła? To ty powinieneś mi dziękować.. - zakpiła Alex.
- Hahah.. Serio? - W tym momencie do Hazzy i Oli podeszły dwie dziewczyny. Jedna była brunetką, a druga ruda. Obie wyglądały może na 15 lat?
- Możemy prosić o zdjęcie i autograf? - spytały. Ruda podała Alex aparat. - Mogłabyś?
- Hah.. Jasne. - powiedzieli w tym samym czasie Alex i Hazz.
- To się ustawcie. - Ola się zaśmiała. Jak była młodsza to myślała, że to jej ludzie będą robić zdjęcia z gwiazdami. - Proszę. - powiedziała oddając aparat.
- Dzięki. - powiedziały dziewczyny jednocześnie i odwróciły się by dejść. Po chwili jednak, obie jeszcze raz podeszły do przyjaciół.
- Mogę autograf? - tym razem zwróciły się do Alex.
- Ale, że serio? Chceci.. Ekhmm.. To znaczy.. jasne. - Ola wzięła od nich długopis i podpisała się.
- Dziękuję. - odpowiedziała ruda po czym razem z przyjaciółką odeszły. Alex i Harry usłyszęli tylko:
- Mamy autograf Stylesa!! I dziewczyny Stylesa!!
Ola i Harry się zaśmiali.
- Czy one myślą, że my.. - zaczął Harry. Głos miał niby kpiący, ale gdzieś tam głęboko, podobało mu się, że ją tak nazwały.
- Emm.. Chyba.. Dobra, nieważne.. Za chwilę ich w ogóle nie znajdziemy. - Ola się zaśmiała z zaistniałej sytuacji. Harry wyjął telefon i zadzwonił do Niall'a.
- I gdzie są? - spytała Alex. Okazało się, że blondyn powiedział tylko w jakiej są okolicy bo miejscówki jeszcze nie znaleźli.
Po 10 minutach Ola i Harry znaleźli przyjaciół w niewielkiej restauracji.
- Hej. A gdzie są Zayn, Perrie, Liam i Danielle? - spytała Ola siadając obok Josha.
- Poszli do kina. - Lou wskazał budynek naprzeciwko.
- Ahh...
Przyjaciele złożyli zamówienia i pogrążyli się w rozmowie. Co jakiś czas do ich stolika podchodziły fanki z prośba o zdjęcie lub autograf. Kilka dziewczyn poprosiło o to nawet Claudię. Po jakimś czsie dołączyli do nich Zayn, Liam, Perrie i Danielle. Opowiedzieli przyjaciołom film. Podobał się całej czwórce gdyż była to komedia.
- Wiesz co.. - szepnął Niall do ucha Claudii. O tyle było mu łatwiej bo dziewczyna siedziała mu na kolanach.
- No, niewiem.
- Mam coś dla ciebie, ale musimy już iść do domu. - Blondyn dalej szeptał i pocałował ją w szyję. - Wiecie co my będziemy się już zbierać.
- No my też. Robi się już chłodno.. - powiedziała Eleanor spoglądając na męża. Oboje pożegnali się z przyjaciółmi i pojechali do domu.
Większość im zawtórowała. Zayn powiedział, że śpi u Perrie, Dan i Liam też się zwinęli, a Niall poprosił Harry'ego aby wrócił do domu dość późno bo ma niespodziankę dla Claudii.
Chwilę potem od stolika odszedł także Josh, usprawiedliwiając się, że dziewczyna na niego czeka.
- Noo... To zostaliśmy sami.. Co robimy? - spytała Ola gdy siedzieli już sami.
- Chyba trzeba zapłacić.. - powiedział Harry i zaczął liczyć. - Wyszło £27.59
- Ty chyba liczyć nie umiesz.. £26.89
- Niee...
- Oto rachunek dla państawa - w tym momencie podeszła kelnerka.
- No to zobaczy.. - Hazza pewnie spojrzał na kartkę. - £26.89
*Tymczasem w domu*
- Nooo... To jaka ta niespodzianka? - spytała Claudia, gdy razem z Niall'em znaleźli się u niego w pokoju.
- To taki twój prezent urodzinowy..
- Ale ja już ci mówiłam, że nie chcę od ciebie żadnych prezentów. Wystarczy, że mam ciebie.. Nie rozumiesz?- Claudia podeszła do chłopaka i go pocałowała.
- Usiądź. - powiedział przerywajć pocałunek. Posadził Claudię na łóżku, a sam wziął gitarę.- Napisałem coś dla ciebie.
W tym momencie w pokoju rozbrzmiały pierwsze dźwięki piosenki. Zapowiadała się bardzo delikatnie. Po 4 taktach Claudia usłyszała głos swojego chłopaka. Był delikaty i idealnie zgrywał się z muzyką. Dziewczyna dokładnie wsłuchała się w słowa piosenki. Były o niej. Dosłownie. Opisywały ją całą. W refrenie Niall wyznał całe swoje uczucia do niej. Claudii zaszkliły się oczy.
Piosenka trwała jeszcze chwilę. Po skończeniu Niall spojrzał wyczekująco na Claudię. Chciał coś powiedzieć, lecz ona mu nie pozwoliła. Przybliżyła się do niego i namiętnie pocałowała.
- Kocham cię. - powiedziała odrywając na chwilę usta. - Dziękuję. - po czym wróciła do pocałunku. On odwzajemnił pocałunek. Mimo, że znali się 5miesięcy to czuł, że to właśnie JĄ kocha ponad wszystko.
- Hahha... A nie mówiłam? - powiedziała Ola gdy już odeszli spod restauracji.
- Oj po prostu..
- Oj już nie kręć.. Przyznaj, że mimo, że jestem młodsza to mądrzejsza.. - powiedziała Alex znacząco spoglądając na Loczka.
- Hah.. I może mi powiesz, że bardziej wysportowana..
- No, a nie?
- No to się przekonajmy..
- Dobra.. Zakład, że dobiegnę szybciej do tego skrzyżowania niż to czarne volvo dojedzie?
- No dawaj..
W tym momencie Ola zaczęła biec. Harry patrzył na nią z lekkim rozbawieniem. "Wariatka. Serio..." pomyślał i zaczął się śmiać sam do siebie. Po chwili zobaczył, że dziewczyna przegrała.
- Skoro z ciebie taki kozak to może ty się ścigniesz z... hmm.. tym srebrnym audi. - powiedziała gdy lokers do niej doszedł.
- Dobra.
Teraz to Harry się ścigał. Gdy dziewczyna zobaczyła, że chłopak wygrał podeszła do niego:
- Oj miałeś farta. Czerwone mu się zapaliło..
- Jasne, jasne.. To skoro nie wierzysz to może pobiegniemy tam na polanę...- Chłopak wskazał palcem niewielką przestrzeń zielenia jakieś 300 metrów przed nimi. - Z daleka od samochodów.. I zobaczysz, że wygram - Harry przybrał prowokujący ton. W końcu Alex się zgodziła.
- Niee.. Ja umieram.. - wydyszała Ola, gdy oboje znaleźli się w wyznaczonym wcześniej miejscu. - Niech ci będzie.. Wygrałeś... - powiedziała i położyła się na trawie.
Harry stał opart o drzewo. Jemu także trudno było złapać oddech, jednak nie dawał tego po sobie poznać. Podszedł i położył się obok dziewczyny.
- Mówiłem, że jestem lepszy fizycznie.
Oboje się zaśmiali.
- Spójrz.. Nie przypomina ci to wielkiego smoczka? - spytała Alex wskazując niebo.
- A no rzeczywiście... Patrz! A tam jest smok. - wskazał palcem Hazz.
Oboje jeszcze przez jakiś czas spoglądali w gwiazdy. Obrysowywali kształty i śmiali się z tego co im wychodziło. Nawet się nie zorientowali kiedy było już po północy.
- Wiesz.. Tak szczerze... Nie chce mi sie wracać do domu.. Fajnie tak leżeć pod gołym niebem - powiedziała Ola wciąż patrząc w niebo. Chwilę później odwróciła się w stronę przyjaciela. Ledwo powstrzymała śmiech. Harry leżał odwrócony w jej stronę i spał.
- Widać, że ma takie samo zdanie na ten temat jak ja.. - powiedziała dziewczyna i dalej patrzyła w niebo. W pewnym momencie dostała wiadomość:
Caroline:
Niewiem skąd gazety umieściły ten artykuł w gazecie, ale wiedz, że nie daruję ci tego. Jeszcze zobaczysz, że on zadaje się z tobą dla litości. Nadal nie załapałaś? Harry jest mój. Nic tego nie zmieni. Taki ktoś jak on nawet nie chciałby być z taką..
*kilka dni później*
- Nie. Przyjęcię będzie na sali.
- Ale ja chce żeby to było w ogrodzie.
- Ta sala ma ogród. Więcej ludzi się zmieści. - Liam wciąż spokojnie mówił do Dan.
- Ehh.. Niech ci będzie, ale balony mają być zielone, kremowe i białe..
- Danielle.. Już to ustalaliśmy. Białe i błękitne będą bardziej oddawały atmosferę. - próbowała pomóc Liamowi, El. Lou, Danielle, Liam i Eleanor siedzieli już od godziny w salonie u chłopaków i wszyscy zajmowali się dopinaniem przyjęcia na ostatni guzik.
- Wiecie co.. To bez sensu.. Może pojedźmy do Claudii i Oli. Nie żebym wątpił w wasz talent dekoratorski, ale Alex studiowała ten kierunek. Może nam pomoże. - zaproponował Zayn.
Wszyscy przyznali mu rację. Stwierdzili, że nie ma sensu cisnąć się wszystkim więc wysłali Nialla, Liama, Danielle i Harry'ego.
Podróż minęła wyjątkowo szybko. Już po 25minutach byli pod domem Oli i Claudii.
- Miejmy nadzieję, że są w domu - powiedziała Danielle, gdy z chłopakami byli już pod drzwiami. W pewnym momencie dobiegł ich krzyk Alex.
- Zostaw mnie!!!
Wszyscy zrobili przerażone miny. Drzwi były otwarte więc szybko wbiegli do środka.
***
Tort Claudii ^.^
Strój Claudii + naszyjnik od Alex :D
Ubranie Oli ;D
Josh Devine o.o
W restauracji. :)
Niall grający dla Claudii ;]
Harry, patrzący na Alex ścigającą się z autem xD
Boysi ;P